O tym co nie pomaga inspektorom pracy w realizacji ich zadań konwencyjnych i ustawowych.

14 maja 2015 | Bez kategorii

zrodlo Thinkctock-bankier.pl

Przyzwyczailiśmy się już, że oprócz niemałego zakresu już istniejących zadań kontrolno-nadzorczych, od jakiegoś czasu na inspektorów pracy ustawodawca nakłada coraz to nowe obowiązki. Wypada chociażby wspomnieć o przejęciu kilka lat temu kontroli legalności zatrudnienia, kontroli czasu pracy kierowców, kontroli ewidencji pracowników wykonujących pracę w szczególnych warunkach, kontroli pracy cudzoziemskich gosposi w mieszkaniach ich chlebodawców, uchwalonych niedawno przez parlament obowiązkowych kontroli związanych z utworzeniem Zakładów Inżynierii Genetycznej oraz rewolucji wynikającej ze zbliżających się w szybkim tempie, bo wchodzących w życie już 1.07.2015 r. zmianach w procedurze wykroczeniowej. Zwyczajowo wszystkie te dodatkowe zadania zlecane są  PIP do realizacji, bez dodatkowego zabezpieczenia logistycznego, czyli mówiąc wprost, bez zapewnienia odpowiednich zasobów ludzkich  i materialnych.  I o dziwo wszystko to jeszcze jakoś (!?) funkcjonuje. ….

 

Jak pewnie większości wiadomo, wszystkie wymienione na wstępie zadania w praktyce realizują wyłącznie inspektorzy pracy. Tak więc obciążają one na ogółem na około 2700 pracowników PIP jedynie około 1600 osób.

 

W przeciwieństwie do nakładanych na Inspekcję w praktyce zmniejsza się w PIP grono osób realizujących w praktyce czynności kontrolno-nadzorcze, a przyczyną tego stanu upatrywać można nie tylko we fluktuacji kadr Inspekcji, ale także niektórych biurokratycznych procedurach wewnętrznych. Pomimo tego w zadeklarowanej do zrealizowania w 2015 r. przez Głównego Inspektora Pracy wynoszącej tak jak w roku poprzednim 88 000 ilości tzw. kontroli nie uwzględniono ok. 10 000 czynności służbowych, które choć inspektorzy prowadzić będą, to z przyczyn formalnych nie są one w inspekcyjnej statystyce zaliczone jako kontrole. Nie uwzględniono w niej także tysięcy postępowań wykroczeniowych, których poprawne prowadzenie od połowy 2015r. musi uszczuplić w sposób drastyczny ilość osób prowadzących czynności kontrolno-nadzorcze. Należy także uwypuklić oczywisty fakt, iż znaczna część kontroli przeprowadzana jest w wyniku skarg oraz wniosków o kontrole, które co roku wpływają do naszego Urzędu, a ich tematyka jest coraz bardziej skomplikowana, co powoduje wydłużenie czasu niezbędnego do rzetelnego rozpatrzenia sprawy.

 

images1bbcDla większości z nas wnioski nasuwają się same – nie sposób zrealizować dobrze tak dużej ilości i to coraz trudniejszych kontroli, przy zwiększającym się obciążeniu nowymi zadaniami i wciąż zmniejszającej się kadrze „czynnych” inspektorów pracy.

 

Czas najwyższy na przeprowadzenie istotnych, systemowych zmian wewnątrzorganizacyjnych.

 

Warto w tym miejscu odwołać się do fragmentów zamieszczonej na stronie SIPRP (wpis z dnia 28.04.2013 r.) wypowiedzi  inspektora pracy z 32 letnim stażem, nadinspektora pracy, kierownika Oddziału PIP w Suwałkach Kazimierza Hałaburdy:(…) „Dziś inspektorzy czują się przeciążeni pracą, a przede wszystkim biurokracją. Dokumentacja, protokoły i wszelkie ankiety są zbyt pracochłonne i to mimo pomocy systemu Navigator. Jakiś czas temu kontrolowałem firmę, w której byli zatrudnieni cudzoziemcy. Pracodawca dopełnił wszelkich formalności, płacił i odprowadzał składki. Mimo że nie stwierdziłem żadnego uchybienia, musiałem wypełnić kwestionariusz zawierający kilkadziesiąt pozycji. Marzy mi się, by nasza inspekcja przyjęła wzorzec brytyjski, gdzie inspektor idzie na kontrolę z notesem, a sprawy formalne załatwia za niego sekretarz.” (Wypowiedź tę opublikowano w numerze 3/2013 miesięcznika „Inspektor Pracy”).

 

Patrząc tylko na rzeczony system Navigator – stwierdzić należy iż ankiet i tabel statystycznych, zwanych dla niepoznaki eufemistycznie „kartami kontrolnymi” jest tam obecnie „jedynie” 77. Trzeba przyznać, że owe „karty” są niejednokrotnie wielostronicowe, i bardzo rozbudowane, w przeciwieństwie do mających do nich daleką analogię „check lists” stosowanych przez krajowe inspekcje w krajach zachodnich. Może niektórzy z nas jeszcze pamiętają listę kontrolną, wzorowaną na „check liście” HSE, używaną jakiś już czas temu przy kontrolach robót budowanych, która była krótka i dawała inspektorowi pracy możliwość oceny skali stwierdzonych nieprawidłowości, co nazwać można opinią ekspercką. Szkoda że dzisiejsze „ankiety” mają z tym wzorcem niewiele wspólnego i w wielu z nich znaleźć możemy „odwróconą” ustawę, czy rozporządzenie branży, którą kontrolujemy. Zasadnym jest więc, co postulujemy, aby od przyszłego roku zrezygnować z większości list kontrolnych, a pozostałe na wzór listy HSE maksymalnie skrócić i uprościć, by nie stanowiły one w praktyce „odwrócenia” ustaw i rozporządzeń branżowych, zaś niezbędne dane liczbowe pozyskiwać z dokumentów kontroli. Czas pozwolić inspektorowi pracy skupić się na meritum sprawy, a nie na wypełnianiu setek zbędnych w istocie rubryk. Pozwólmy inspektorowi pracy odwrócić uwagę od stosu tabelek do wypełnienia a skierować ją na warunki wykonywania przez obywateli pracy – co jest jego zaszczytnym obowiązkiem.

 

Z licznych informacji przekazywanych do Stowarzyszenia wynika, że wprowadzony od początku 2015 r. nowy system kodowania środków prawnych wydawanych przez inspektorów pracy (tzw. „kody”), nie tylko nie ułatwia inspektorom pracy realizacji zadań kontrolno-nadzorczych, ale drastycznie je utrudnia, generując liczne pomyłki i trudne do poprawienia błędy. Warto sobie uświadomić, że na przestrzeni lat liczba tzw. „kodów” (dla niezorientowanych – symboli, którymi na potrzeby statystyki wewnętrznej musi opisywać wszystkie swoje działania inspektor pracy) – pączkowała w tempie drożdży, albo jak kto woli hiperboli – osiągając w ostatnich trzech latach rekordowy pozom ca. 1300 sztuk !!!. Dla koneserów podajemy, że kodów tych było: w 2013r. – 1259, w 2014 r. – 1320, a w 2015 r. wynosi wciąż 1309.  Proponujemy zatem w ramach walki z biurokracją i dostosowywania wewnętrznych procedur do wymogów Konwencji Nr 81 MOP, aby czynności te, jako nie wymienione w katalogach art. 3 ust. 1 Konwencji Nr 81 MOP oraz art. 10 ust. 1 ustawy o PIP zredukować do minimum, wdrożyć w tym zakresie sprawny system informatyczny, który w oparciu i istniejące systemie dane inteligentnie je przetworzy, a w ostateczności powierzyć te czynności pomocnicze innym niż inspektorzy pracy pracownikom PIP, którzy aby takie zadanie wykonać nie muszą się legitymować wyższym wykształceniem czy statusem eksperta z dziedziny prawa pracy czy bhp.

 

Albo inny aspekt sprawozdawczości. Przedkładanie sprawozdań z działalności Państwowej Inspekcji Pracy jest jednym z obowiązków wymienionych w Konwencji Nr 81 oraz w ustawie o Państwowej Inspekcji Pracy, obowiązek ten spoczywa na głównym inspektorze pracy, i odpowiednio na okręgowych inspektorach pracy. Nie wnikając w treść tych dokumentów, z kronikarskiego obowiązku podajemy iż sprawozdanie GIP z działalności PIP jest opasłym tomem, który z roku na rok coraz bardziej pęcznieje. Na przestrzeni w 2007-2013 z pokaźnej i tak objętości 244 stron napęczniało do stron 259. Niewiele ustępują im sprawozdania OIP. Na przykład sprawozdanie OIP w Krakowie za 2007 r. liczyło 163 strony, za 2013r. – 108 stron, OIP w Poznaniu za 2007 r. – 73 strony, za 2013r. – 103 strony, w Olsztynie za 2007r. – 148 stron, za 2013r. – 125 stron. Konia z rzędem temu kto takie księgi jest w stanie przeczytać!

 

No, ale oprócz ww. sprawozdań ustawowych zwyczajem przejętym z poprzedniej epoki jest pisanie sprawozdań z „realizacji tematów”. I to jest około miesiąc pracy około połowy najbardziej doświadczonych inspektorów pracy PIP. Setki osób z tego jedynie powodu przez pierwszy miesiąc każdego roku praktycznie nie wykonuje zadań ustawowych tzn. „nie ma czasu” na przeprowadzanie kontroli. Aha, anonimowe społeczeństwo reprezentowane przez Sejm wypłaca im dodatek do wynagrodzenia , ale niestety nie pisarski – tylko właśnie kontrolerski.

 

Jeżeli szukamy rezerw, uwolnienia zasobów na wypełnianie ważnych społecznie zadań sprawowania skutecznego nadzoru nad przestrzeganiem w RP prawa pracy, racjonalizacji procedur, a przede wszystkim implementacji postanowień Konwencji Nr 81 MOP do procedur wewnętrznych inspekcji – wnioski nasuwają się same.

 

Na zasadność podjęcia reform w powyższym zakresie wskazuje art. 3 ust. 2 ratyfikowanej przez Rzeczpospolitą Polską Konwencji Nr 81 dotyczącej inspekcji pracy w przemyśle i handlu stanowiący iżInspektorom pracy mogą być powierzone jakiekolwiek inne obowiązki tylko pod warunkiem, że nie będą przeszkadzać w skutecznym wykonywaniu ich zadań głównych ani w jakikolwiek sposób naruszać autorytetu i bezstronności, potrzebnych inspektorom w stosunkach z pracodawcami i pracownikami.” Pełna implementacja tego podstawowego dla inspekcji uregulowania leży w gestii zarówno Głównego Inspektora Pracy, jak i związków zawodowych reprezentujących interesy zawodowe pracowników PIP, do których to kierujemy nasz apel.

 

Zróbmy to razem! Jeżeli nie zrobimy tego sami, to w końcu zrobi to za nas ktoś inny!

 

 

Szanowni czytelnicy naszej strony internetowej, jeżeli macie w opisanych sprawach własne przemyślenia, opinie czy propozycje – to zachęcamy do podzielenia się nimi za pośrednictwem komentarzy. Przekażemy je także odpowiednim czynnikom decyzyjnym.

 

 


Zamieszczenie komentarza do danego wpisu oznacza uprzednie zapoznanie się z odpowiednim regulaminem zawieszonym na stronie głównej SIPRP i akceptację jego postanowień. Jednocześnie informujemy, że Zarząd Główny SIPRP nie ponosi odpowiedzialności za treść zamieszczanych komentarzy – są to wyłącznie prywatne opinie użytkowników.

Komentarze wyłączone.