Wystąpienie inspektora pracy PIP . „Wnioski profilaktyczne” w teorii i … w praktyce.

10 sierpnia 2015 | Bez kategorii

Safety first

 

Jednym z najczęściej stosowanych przez inspektora pracy PIP środków prawnych – jest wystąpienie. Zawiera ono wnioski, które kierowane są do podmiotu kontrolowanego. Coraz częściej spotkać się można z różnymi stanowiskami co do tego, jak wnioski te powinny być formułowane.

 

 

Rozbieżność dotyczy tego, czy wnioski zawarte w wystąpieniach mogą być „formułowane na przyszłość”, lub inaczej mówiąc, czy mogą mieć one charakter „profilaktyczny”?. Przykładowo: „Terminowe wypłacanie wynagrodzenia za czas urlopu” lub „Przestrzegania prawa pracowników do odpoczynku dobowego”. Niekiedy jednak wnioski profilaktyczne, ze względu na swoją treść, wywołują trudności przy koniecznej przecież ocenie ich realizacji. Np. „Przestrzeganie przepisów o czasie pracy”. Zdarzyć się również wnioski, których sformułowanie wynika z dokonanej przez inspektora pracy oceny stanu faktycznego związanego ze skargą dotyczącą niewłaściwych relacji międzyludzkich w stosunkach pracy. Np.; „Przestrzeganie zasad współżycia społecznego w stosunkach pracy” (oczywiście z konkretnym uzasadnieniem takiej tezy).  ……

 

Przypomnijmy, że zgodnie z artykułem 11 pkt 8 ustawy z dnia 13 kwietnia 2007 r. o Państwowej Inspekcji Pracy, w razie stwierdzenia naruszenia przepisów prawa pracy lub przepisów dotyczących legalności zatrudnienia właściwe organy Państwowej Inspekcji Pracy są uprawnione odpowiednio do skierowania wystąpienia, w razie stwierdzenia innych naruszeń niż wymienione w pkt 1 – 7, o ich usunięcie, a także o wyciągnięcie konsekwencji w stosunku do osób winnych. Redakcja przepisu wskazuje, że przedmiotem wniosku w wystąpieniu powinno być usunięcie stwierdzonych naruszeń. To zaś sugeruje, że wniosek powinien w istocie swojej prowadzić do wyeliminowania stwierdzonej nieprawidłowości. Takie rozumienie przedmiotu wystąpienia oznacza, że wnioski, które nie usuwają naruszeń prawa pracy nie mieszczą się zakresie treściowym. A taki charakter mają właśnie tzw. „wnioski profilaktyczne”. Nie usuwają one bowiem nieprawidłowości, a jedynie formułują postulaty, co do sposobu postępowania podmiotu kontrolowanego w przyszłości. Dodatkowo warto przytoczyć brzmienie art. 36 ust. 2 ustawy o Państwowej Inspekcji Pracy, zgodnie z którym podmiot kontrolowany do którego skierowano wystąpienie, jest obowiązany (…), zawiadomić odpowiedni organ Państwowej Inspekcji Pracy o terminie i sposobie realizacji wniosków pokontrolnych. Norma prawna zawarta w tym przepisie wskazuje na obowiązek pracodawcy zawiadomienia państwowego inspektora pracy o sposobie realizacji wniosków pokontrolnych. W przypadku wniosków profilaktycznych, może to rodzić trudności. Połączenie brzmienia art. 11 pkt 8 i art. 36 ust. 2 ustawy, sugerowałoby że pracodawca informuje o realizacji wniosku polegającego na usunięciu nieprawidłowości. Może się bowiem tak zdarzyć, że wniosku profilaktycznego, „na przyszłość” nie da się zastosować, ponieważ nie będzie już tego rodzaju naruszeń. Wniosek profilaktyczny nie usuwa bowiem konkretnego naruszenia.

 

Wniosek o „terminowe wypłacanie wynagrodzenia”, w sytuacji w której pracodawca kilkakrotnie wypłacił wynagrodzenie po terminie, jest często stosowaną i jedyną możliwą reakcją inspektora pracy PIP na nieprawidłowość, ale nie usuwa on nieprawidłowości, albowiem ta nieprawidłowość (polegająca na niewypłaceniu wynagrodzenia) została usunięta przez pracodawcę poprzez jego wypłatę. Co więcej, nie jest możliwe w istocie usunięcie nieterminowej wypłaty wynagrodzenia, bo ono już miało miejsce, i tego stanu faktycznego nie da się zmienić. Podobna sytuacja ma miejsce w przypadku stwierdzenia niezapewnienia pracownikowi prawa do odpoczynku dobowego. W takim przypadku bardzo często formułuje się wniosek o „zapewnianie pracownikom prawa do odpoczynku dobowego”. Wniosek ten jednak nie usunął nieprawidłowości polegającej na tym, że pracownikowi nie zapewniono odpoczynku dobowego. W takiej sytuacji można rozważać wydanie wniosku o treści „Zrekompensowanie pracownikowi niezapewnionego odpoczynku dobowego”. Oczywiście wniosek taki (w świetle orzecznictwa Sądu Najwyższego), można by wydać tylko wtedy, gdy nie upłynął okres rozliczeniowy w którym naruszenie prawa do odpoczynku miało miejsce.

 

Biorąc powyższe pod uwagę, warto rozważyć następujące okoliczności:

 

Dotychczasowa praktyka, uznająca możliwość stosowania wniosków profilaktycznych, które są reakcją na stwierdzone nieprawidłowości i wskazująca podmiotowi kontrolowanemu prawidłowy sposób postępowania – co leży w interesie społecznym – powinna być usankcjonowana zmianami w ustawie, tak aby nie budziła żadnych wątpliwości. Podkreślić powtórnie należy, że omówione powyżej wnioski profilaktyczne mają oczywiste plusy. W przypadku ich wydania, podczas rekontroli, inspektor pracy PIP łatwiej i szybciej dostrzega nieprawidłowości jakie miały miejsce w kontrolowanym podmiocie. W sytuacji, gdy na podstawie różnych kontroli, formułowano takie same wnioski, wskazywać to będzie dodatkowo na powtarzalność wcześniej zdiagnozowanego problemu. I będzie oczywistą wskazówką do zastosowanie adekwatnych środków oddziaływania wobec takiego podmiotu.

 

Inną możliwością jest odejście od stosowania wniosków o charakterze profilaktycznym, jednak taka opcja może wywoływać uzasadnione wątpliwości, wynikające głównie z doświadczeń w dotychczasowym funkcjonowaniu instytucji wystąpienia pokontrolnego inspektora pracy.

 

Reasumując, wydaje się że niezbędne jest bliższe przyjrzenie się instytucji wystąpienia pokontrolnego, z którego bardzo często korzystamy z uwagi na możliwość uregulowania w nim szerokiego spektrum stwierdzanych w trakcie kontroli, a niezgodnych z przepisami prawa pracy stanów faktycznych.

 

Zapraszamy Was do podzielenia się waszymi opiniami w tym zakresie poprzez system komentarzy.


Zamieszczenie komentarza do danego wpisu oznacza uprzednie zapoznanie się z odpowiednim regulaminem zawieszonym na stronie głównej SIPRP i akceptację jego postanowień. Jednocześnie informujemy, że Zarząd Główny SIPRP nie ponosi odpowiedzialności za treść zamieszczanych komentarzy – są to wyłącznie prywatne opinie użytkowników.

komentarzy 26 do wpisu “Wystąpienie inspektora pracy PIP . „Wnioski profilaktyczne” w teorii i … w praktyce.”

  • 1 myślący napisał(a):

    Chcemy odbiurokratyzować swoją pracę, a z drugiej strony sami ją sobie biurokratyzujemy, nie tylko wydając, ale postulując zmiany ustawowe nakazujące nam wydawanie zbędnych zaleceń profilaktycznych, zamiast ten jedyny chyba słuszny pomysł GIP-u w pełni wdrożyć i odejść od tego raz na zawsze w cholerę.

  • 2 Jasiek napisał(a):

    do myślącego – a skąd ci to przyszło do głowy, że to pomysł GIP-a?

  • 3 myślący napisał(a):

    bo tego uczą na oficjalnych szkoleniach…

  • 4 Zorro napisał(a):

    Kilka kontroli wewnętrznych już w okręgu było i jakoś wydawanie wystąpień profilaktycznych do tej pory nie było negowane.

  • 5 Alfa napisał(a):

    A może by się kto wypowiedział na forum dlaczego to wolno inspektorom wydawać wystąpienia w zakresie bhp, a poleceń ustnych już nie – a przecież oba te środki prawne mają podstawę prawną w art 11 pkt 8 ustawy o PIP.

  • 6 Lolek napisał(a):

    Wystarczy uważnie przeczytać art 11 pkt 1-8 ustawy o PIP i oczywistym jest, że zarówno wystąpienia, jak i polecenia ustne o jakich mowa w art 11 pkt 8 ustawy o PIP nie mogą dotyczyć regulowania kwestii bhp. Dlaczego w praktyce realizowane jest to inaczej – nie wiem.

  • 7 myślący napisał(a):

    @Lolek – bo w praktyce dotyczy to wyłącznie takiego czy innego zakodowania w papierach i w kompie spraw skutecznie dobrowolnie załatwionych; czyli jest to czysto teoretyczna kwestia, mogąca stanowić problem wyłącznie dla nadgorliwego oszołoma z wydziału kontroli wewnętrznej

  • 8 szeherezada napisał(a):

    Po lekturze tego artykułu pozwalam sobie nieśmiało zauważyć, że jest on emanacją niezmiennego od 35 lat schematu: protokół nakaz wystąpienie kara.Wydaje mi się, że nikt w naszej instytucji nie zastanawia się nad fundamentami jej działania i roli. Mimo upływu takiego czasu i mimo, że schemat ten wywodzi się z czasów gospodarki państwowej. W międzyczasie w 1989r odbyła się transformacja ustrojowa a w 2004r zakończył proces harmonizacji prawa i staliśmy się krajem członkowski UE. Dzisiejsza gospodarka to całkiem inny twór niż ten z 1981r. I tylko PIP trwa w 1981r tak jakby nic się nie zmieniło. Narzędzia skuteczne i odpowiednie w systemie gospodarki państwowej dzisiaj są archaiczne i mało skuteczne. My natomiast zasklepieni w tym skansenie prowadzimy czcze dysputy dzieląc włos na czworo jak formułować nakaz czy wystąpienie a nie zastanawiamy się nad tym, czy te środki które stosujemy w jakikolwiek sposób wpływają na kształtowanie rzeczywistości. Zaryzykuję twierdzenie że w znikomym stopniu. Wydajemy tysiące, dziesiątki tysięcy decyzji i wystąpień które są niczym innym jak powtórzeniem obowiązków wynikających z ogólnie obowiązujących przepisów. Co więcej – w zdecydowanej większości wypadków pracodawcy i tak zrealizowaliby te obowiązki bo przecież prawo obowiązuje bez względu na to czy jest nakaz czy go nie ma. Sami wiemy że w sprawach oczywistych zdecydowana większość pracodawców dobrowolnie i bez całej biurokratycznej machiny usuwa nieprawidłowości stwierdzone przez inspektora. Co innego gdyby pracodawca kwestionował, czy przepisy zobowiązują go do określonego zachowania. I to właśnie do takich przypadków powinna ograniczać się działalność decyzyjna – inspektor powinien dokonać szczegółowej oceny stanu faktycznego, dokonać analizy stanu formalnego , rozpatrzyć argumenty pracodawcy a na końcu rozstrzygnąć sprawę co do istoty czyli wydać decyzję czy wystąpienie pokontrolne. Kary natomiast – i to surowe – powinny zostać zarezerwowane dla opornych, którzy za nic mają prawo i mimo kontroli nie wyrażają woli usuwania nieprawidłowości. I nad takimi tematami powinna rozpocząć się dyskusja w PIP i nie tylko. Myślę że byłaby o wiele bardziej twórcza niż rozważania czy iż zamienić na ale lub odwrotnie….

  • 9 dziadek napisał(a):

    do szeherezady ( a może i innych) To wspaniałe, że ktoś myśli tak samo jak ja o sprawach fundamentalnych dla działania PIP. Jeżeli nie przestaniemy się zajmować duperelami i nie zmienimy podejścia to zmarnujemy całkiem spory potencjał naszej instytucji. Niestety wydaje mi się, że obecny GIP nie jest w stanie niczego zmienić i konieczne jest zlikwidowanie ROP i przejście PIP do ministerstwa.
    Pozdrowienia dla szeherezady i myślącego.

  • 10 Starszy napisał(a):

    @Szeherezada
    O czym Ty piszesz ?
    Pracodawcy dobrowolnie wprowadziliby przepisy ?
    Bez kar ?

    Naprawdę nikogo nie masz w rodzinie/znajomych, kto pracowałby w prywatnej firmie ?
    Łamanie tam podstawowych przepisów jest na porządku dziennym!
    I to również w firmach znanych z programów TV, czy nagradzanych branżowo/samorządowo (nie przez PIP).

    Praca bez umowy, lub okresowa praca bez umowy, praca bez wynagrodzenia, w tym na urlopach bezpłatnych, normalna praca przez 6 dni w tygodniu, praca po 12-14 godzin bez nadgodzin, praca przez wszystkie niedziele, święta, nieudzielanie urlopów, bo nikogo nie ma na zastępstwo…. To są realia pracy w Polsce w większości firm.
    A Ty chcesz to załatwiać pogadanką z pracodawcą ?

    Nie dajmy się nabrać na miłe słówka i na deklarowaną współpracę podczas kontroli. Rozmiar faktycznych naruszeń jest ogromny.
    Natomiast arogancja i cynizm pracodawców jest przed nami skrywany, co oczywiste.

  • 11 Xonar napisał(a):

    @Starszy

    Nie zgodzę się z Tobą bo twoje wywody to wrzucanie wszystkich pracodawców do jednego worka więcej… znam wiele firm których to Prezesi mogliby uczyć naszych szefów jak godnie traktować pracowników i że można ich motywować do pracy w sposób inny niż opisany w „podręczniku czekisty”

  • 12 starsza ipka napisał(a):

    @ Starszy
    A ja popieram Szeherezadę. Jest wielu pracodawców, z którymi ważne dla bezpieczeństwa pracy rzeczy „załatwia się” poprzez negocjacje i rozmowy.
    To o czym piszesz to niestety patologia która również występuje, ale nie uogólniaj..nie dotyczy większosci firm w Polsce. Zauważ, że problemy które wskazujesz dotyczą głownie tzw. prawa pracy. Jak wiesz wystąpienie – to pobożne życzenie inspektora, a kara no cóż….tych małych uczy w jaki sposób lepiej oszukiwać, a dla tych większych..jest śmieszna:)). Dopóki nasze państwo tak naprawdę nie będzie chciało walczyć z tą patologią poprzez zmianę przepisów prawa dopóty my – inspektorzy niewiele zmienimy

  • 13 Starszy napisał(a):

    @Xonar, Starsza
    Nie uogólniam, tylko już wiele lat pracuję, a przede wszystkim rozmawiam z ludźmi. Niestety, rynek pracy to szambo, gdzie z reguły pracownik nie ma żadnego prawa głosu w relacji z pracodawcą.
    Oczywiście, że zapewne nie dotyczy to 100 % firm, ale niestety przeważającej większości.
    Zresztą, czyż ciągłe utyskiwanie na tym forum na naszego pracodawcę nie jest również tego pośrednim dowodem ?
    Przecież prawo nas ponoć chroni, więc dlaczego każdy boi się zabrać oficjalny głos swojej słusznej sprawie, w jego mniemaniu ?
    To jak na takim tle ma dochodzić swoich podstawowych praw pracownik, nie posiadający takiego przygotowania jak my ?
    Konkluzja jest taka, że już tak przyzwyczailiśmy się do patologii w Polsce, że wydaje się nam, że jest w zasadzie normalna, a pracodawca mniej naruszający prawo jest już prawie idealny i nosimy go na rękach.
    Tyle, że te „mniej naruszanie prawa” w naszej ocenie, jest nadal bardzo uciążliwe dla danego pracownika. Bo co ma zrobić ? Sprzeciwić się ?
    Egzekucja prawa jest słaba, to oczywiste, ale nawet istniejącym stanie prawnym, moglibyśmy zrobić więcej dla pracowników – ale tu niestety rzuca się nam kłody pod nogi, jak przypuszczam celowo, bo taki obowiązuje liberalny przymus.
    PIP może przecież kontrolować dokładniej – nawet w przypadku prawa pracy/legalności – zacząć opierać się na uzyskiwaniu informacji ustnych i pisemnych i przesłuchaniach świadków. Jednak w takim przypadku kontrola powinna trwać w firmie co najmniej miesiąc-dwa, tyle ile potrzeba…. Co na to statystyka i rozliczanie nas z niej ?
    Zamiast 90 tys. kontroli rocznie, prewencji, tematów, należy zrobić góra 9 tys. kontroli, albo w ogóle odejść od jakichkolwiek limitów liczbowych.

  • 14 Starszy napisał(a):

    Dodam jeszcze tylko, i nie jest to żadna złośliwość, że ci którzy są tacy „och i ach”, nad tymi firmami, w których prezesi „się dogadują”, a nasi „mogą się jedynie od nich uczyć”, że wpierw powinni się w tych firmach zatrudnić, i później dopiero pisać, jak tam w rzeczywistości jest.
    Przypomnę w tym miejscu przysłowie – „wszędzie dobrze, gdzie nas nie ma”.

  • 15 dziadek napisał(a):

    @ Xonar, starsza ipka, zgadzam się z Wami, w mojej ocenie taka jest rzeczywistość.
    @ Starszy – no cóż, to że znaczny procent ip myśli tak jak ty nie znaczy, że macie rację i Twój pomysł na rozwiązanie problemów jest OK. Widzę, że żyjemy w różnych światach. Pewnie myślisz, że Polska jest w ruinie. To, że mamy zastrzeżenia do naszego pracodawcy nie znaczy, że powinniśmy zmienić pracę. Nie wiem czy Twoje pomysły są takie wspaniałe. Możemy robić po 5 kontroli na rok i wszystkich objętych kontrolami wsadzić do więzienia – na pewno coś to zmieni?

  • 16 Starszy napisał(a):

    @Dziadek
    To może napisz jaki jest Twój lepszy świat i jaki masz sposób na rozwiązanie pozostałych jeszcze tu i ówdzie problemów.

  • 17 kalambur napisał(a):

    @do Starszego
    Przepraszam że się wcinam ale myślę podobnie jak Dziadek i na pewno nie jest to świat wszechobecnych i permanentnych kontroli oraz drakońskich kar za prawdziwe i wydumane nieprawidłowości

  • 18 Starszy napisał(a):

    To jak chcesz sankcjonować np. pracę na czarno, o czym była nota bene mowa w Polityce ?
    Upomnieniem ?
    Mając umowę i bezpieczną pracę z bezpiecznym wynagrodzeniem, chyba nie do końca wiesz jak czuje się osoba pracująca na czarno, zwłaszcza taka która tego nie chce, a nie ma siły się sprzeciwić. Nie mówię tu o niebieskich ptakach czy alimenciarzach, którzy chcą tak pracować.

    Ale do rzeczy – jak ma wyglądać wasz świat ?
    To, że nie ma być wszechobecnych i permanentnych kontroli, ani ludzi w więzieniach, już padło. Dajcie dalsze konkrety.

  • 19 starsza ipka napisał(a):

    @ Starszy
    A znasz wykroczenie za zatrudnianie na czarno, jeżeli sposób wykonywania pracy niekoniecznie przypomina umowę o pracę? Bo ja nie …. 🙁
    I wydaje mi się, że w przepisach prawa w tym aspekcie nie ma żadnej różnicy czy ktoś jest niebieskim ptakiem, alimenciarzem, osobą która ma komornika na karku za niespłacone pożyczki, bezrobotnym, któremu praca się nie opłaca bo straci nie tylko zasiłek ale i inne dodatki wypłacane przez państwo …. czy też pokrzywdzonym, który nie może się pracodawcy sprzeciwić.

  • 20 Starszy napisał(a):

    @Starsza
    Oczywiście, że podstawą naszego skutecznego działania powinna być zmiana przepisów, o czym już wielokrotnie pisałem.

    Ale czy w istniejącym stanie rzeczy – mamy w końcu robić dokładne kontrole czy nie ?

    I do czego mamy służyć – do tępienia patologii czy do statystyki ?

    Czy większy efekt odstraszający będzie wskutek prowadzenia 9 tys. kontroli i „wsadzanie ludzi do więzienia” (to tylko hasło innego komentatora), czy 90 tys. kontroli, dobrotliwe głaskanie wszystkich po główce. Jaki jest teraz nasz autorytet ?

  • 21 starsza ipka napisał(a):

    @ Starszy
    Według mnie autorytet PIP umarł kilkanaście lat temu, a na jego pomniku wypisano misję PIP „skuteczne egzekwowanie przepisów prawa pracy” (czy jakoś tak) chyba zapominając przy tym o zwykłych ludziach…
    Na swój autorytet każdy pracuje sam i na pewno nie zdobędzie go pracując dla statystyki (w tym „wsadzając ludzi do więzienia”).
    Chyba jeszcze rozumu nas nie pozbawiono i do końca nie ubezwłasnowolniono???

  • 22 Starszy napisał(a):

    A czy można „wsadzić ludzi do więzienia”, bez statystyki i rozliczeń, bo na to po prostu zasłużyli ?
    O to przecież chodzi. O skuteczność, a nie o efekciarstwo.

  • 23 kalambur napisał(a):

    Skuteczność i autorytet na tym polega że można osiągnąć poprawę bez wsadzania kogokolwiek do więzienia.

  • 24 Starszy napisał(a):

    @Kalambur
    To tylko słowa.
    Z jakim ip-em nie rozmawiam to mówi to co Ty….
    To dlaczego w takim razie autorytet PIP topnieje w oczach ?

  • 25 kalambur napisał(a):

    @Starszy
    Jeśli tego nie rozumiesz, to znaczy że nie pracujesz zbyt długo w PIP.
    Autorytet zniknął z bardzo prostej przyczyny. Bo rośnie w PIP liczba inspektorów którzy braki wiedzy i fachowości nadrabiają liczbą mandatów. Wydaje im się że autorytet to jest to samo co strach. Wydaje im się, że nikt nie dostrzega że zajmują się sprawami na których znają się mniej niż nie jeden szeregowy pracownik. Nie znam pełnych danych ale jakoś nie widzę wśród nowej kadry inżynierów przed czterdziestką z doświadczeniem zawodowym. Nie brak za to kontrolerów akt osobowych urlopów i tzw. legalności. Nie brak też surowych egzekutorów którzy ulegli wizji, że wszyscy łamią prawo więc trzeba ich karać – nie ważne za co ważne że surowo. Na autorytet PIP nasi poprzednicy pracowali latami a dzisiaj zostało z tego tylko wspomnienie.