Pamiętamy. Kwiaty od inspektorów pracy na grobie Mariana Klotta de Heidenfeldt.
W dniu 28 października na Cmentarzu Rakowickim w Krakowie odbyła się skromna uroczystość złożenia wieńców i wiązanek kwiatów na grobie Mariana Klotta de Heidenfeldt – Głównego Inspektora Pracy w latach 1920-1939, budowniczego zrębów inspekcji pracy w Polsce.
Od Głównego Inspektora Pracy Marcina Staneckiego wieniec złożył Okręgowy Inspektor Pracy w Krakowie Robert Pasikowski wraz ze współpracownikami. W imieniu Akademii Górniczo-Hutniczej im. Stanisława Staszica w Krakowie gdzie Marian Klott był wykładowcą w latach 1946-1962 wiązankę złożył Dyrektor Biura Rektora Przemysław Olszewski ze współpracownikami.
Obecna była także delegacja inspektorów pracy reprezentująca Stowarzyszenie Inspektorów Pracy Rzeczypospolitej Polskiej, która na grobie zapaliła symboliczny znicz pamięci.
MARIAN KLOTT DE HEIDENFELDT
(1892-1967)
Nie można znaleźć w całej historii Państwowej Inspekcji Pracy postaci, która odcisnęła tak znaczące piętno na działalności inspektorów pracy w okresie II Rzeczypospolitej, ale także w czasach nam współczesnych (wiele obowiązujących obecnie przepisów w dziedzinie ochrony pracy, ale także rozwiązań organizacyjnych i prawnych obecnej Państwowej Inspekcji Pracy wywodzi się wprost z przepisów i okólników opracowanych w międzywojniu przez Mariana Klotta de Heidenfeldt).
Wilnianin, absolwent Politechniki w Petersburgu, piłsudczyk, jeden z organizatorów Związku Walki Czynnej w Petersburgu i Związku Strzeleckiego, działacz Polskiej Organizacji Wojskowej.
Przez Naczelnika Państwa Józefa Piłsudskiego, w dniu 16 grudnia 1920 r. mianowany Głównym Inspektorem Pracy, pełnił także urząd Okręgowego Inspektora Pracy w Warszawie i Dyrektora Departamentu Pracy w Ministerstwie Opieki Społecznej.
Za działalność niepodległościową więziony przez Niemców w 1917 r, po upadku Powstania Warszawskiego w 1944 r, uwięziony przez hitlerowców w obozie, dwukrotnie (w latach 1950 i 1951) więziony przez Urząd Bezpieczeństwa.
Uczestniczył w obronie Warszawy we wrześniu 1939 r, w konspiracji jeden współtwórców Konwentu Organizacji Niepodległościowych.
Poświęcił całe swoje życie idei ochrony człowieka w środowisku pracy. Po wojnie odsunięty od wszelkich funkcji państwowych, podjął pracę najpierw w Zakładzie Ubezpieczeń Społecznych w Krakowie, a następnie jako kierownik Działu Bezpieczeństwa Pracy i Ratownictwa w Centralnym Zarządzie Przemysłu Węglowego w Katowicach, oraz w Stacji Ratownictwa Górniczego w Bytomiu (obecnie Centralna Stacja Ratownictwa Górniczego), gdzie kierował Działem Kontroli i Nadzoru nad Lampiarniami Kopalnianymi.
Do roku 1963 prowadził także wykłady w Katedrze Bezpieczeństwa i Higieny Pracy Akademii Górniczo-Hutniczej im. Stanisława Staszica w Krakowie. Był członkiem Komisji Bezpieczeństwa i Higieny Pracy w Wyższym Urzędzie Górniczym, Rady Naukowej Głównego Instytutu Górnictwa, Komitetu Technicznego Ochrony Pracy przy Stowarzyszeniu Inżynierów i Techników Polskiego Przemysłu Węglowego NOT.
Opracował większość przepisów dotyczących ochrony pracy w okresie II RP, autor wielu publikacji z dziedziny bezpieczeństwa i higieny pracy i ekonomii.
W okresie powojennym współautor podstawowych wydawnictw dotyczących bezpieczeństwa w kopalniach m.in. „Przepisy Technicznej Eksploatacji Kopalń Węgla”, „Bezpieczeństwo Pracy w Górnictwie” oraz ośmiokrotnie wznawiane „Pouczenia dla nowozatrudnionych w kopalniach.” Odznaczony Krzyżem Niepodległości i Krzyżem Oficerskim Orderu Polonia Restituta, po wojnie Krzyżem Kawalerskim Orderu Odrodzenia Polski i Krzyżem Zasługi.
„Nasza instytucja inspekcji pracy, w walce pomiędzy człowiekiem, który nic nie ma oprócz swojej pracy, a sferami tę pracę wynajmującymi, jest organem łagodzenia sporów, sprzecznych interesów i opinii, musi zrozumieć potrzeby państwa, musi zrozumieć prawa człowieka ale również i prawa produkcji. Często obecnie pokutuje w społeczeństwie opinia , ze inspekcja pracy to organ wyłącznie konsumpcyjny i nie dający żadnych dochodów skarbowi państwa. […] Mam wrażenie, że jest to najgłębsze nieporozumienie, jakie może istnieć w psychice społeczeństwa. Każdy dział działalności inspekcji pracy daje ogromne oszczędności i zapobiega trwonieniu majątku narodowego. […] wytworzenie pewności, że jest jakiś organ, jakaś bezstronna ręka państwa, która ma pieczę nad sprawiedliwym rozwiązaniem sprawy […] uratowało społeczeństwo od ponoszenie dotkliwych skutków, ograniczyło żałobę, zabezpieczyło przed kalectwem i śmiercią. Wszystko to są wartości o wielkim znaczeniu moralnym; one same wystarczyły by na to, aby sowicie opłacać koszty materialne inspekcji pracy. Ale gdybyśmy oparli się tylko na podanym rozrachunku strat i oszczędności, to inspekcja pracy jest bez wątpienia jedną z najbardziej dochodowych instytucji. Ten dochód budżetowy jest ukryty i niewidoczny, ale mimo to inspekcja pracy opłaca się dziesięciokrotnie albo i więcej w stosunku do sum, jakie państwo na nią łoży. Dlatego też wydaje mi się, że każdy z inspektorów pracy, który stoi na wysokości swojego zadania, który z wielkim samozaparciem się siebie i wielkim poświęceniem mimo wszystko trwa na swoim posterunku, zyskuje zaufanie i szacunek, że tego rodzaju typ urzędnika to nie jest typ biurokraty, ale typ najwyższego idealisty i najwyższego społecznika…”
Cytaty z: Marian Klott: Inspekcja Pracy w Polsce. Wydawnictwo Polskiego Towarzystwa Polityki Społecznej, Nr 11, Gebethner i Wolff, Warszawa 1937.



















