Houston! Mamy problem! Czyli o (nie)obowiązywaniu w Polsce umowy międzynarodowej AETR i wynikających stąd konsekwencjach.

15 września 2013 | Bez kategorii

AETRWydaje się że niewiele sytuacji może nas już zaskoczyć, ale wygląda na to, że w naszym kraju, wbrew powszechnemu przekonaniu i praktyce jej stosowanianie obowiązują kluczowe zapisy umowy międzynarodowej AETR. ….

 

Powszechnie wiadomo, że okresy prowadzenia, przerw i odpoczynków na obszarze Unii Europejskiej, EOG i Szwajcarii, regulują przepisy rozporządzenia 561/2006 WE. W pozostałej części Europy, np. w krajach Wspólnoty Niepodległych Państw, dokąd trafia znacząca część polskiego eksportu oraz  w części Azji – obowiązują uregulowania umowy międzynarodowej AETR.

 

Jednak odpowiednie władze RP zapomniały opublikować umowę AETR po jej nowelizacji, co w świetle uregulowań Konstytucji RP czyni, że nowelizacja ta nie weszła do obiegu prawnego naszego kraju, i co dla nas istotne – nie stanowi źródła prawa pracy. …

 

Wyjaśnić przy tym należy, że nie można stosować dotychczasowych norm z umowy AETR, ponieważ w roku 2010 zostały one uchylone i co za tym idzie przestały obowiązywać. Jakoś przez trzy lata nikt tego nie zauważył, więc nadal nakładane są na przewoźników wykonujących transport poza UE kary – w sentencji powołujące się na nie obowiązującą umowę AETR. Mało tego, ponieważ ustawa o czasie pracy kierowców przywołuje wprost w odniesieniu do kierowców nieobowiązującą umowę AETR – uznać należy tę ustawę za źródło prawa, delikatnie rzecz ujmując – kontrowersyjne.

 

Przez te trzy lata przewoźnicy nie wiedzieli, że umowa AETR w Polsce nie obowiązuje w wersji znowelizowanej, więc wykorzystywali i wykorzystują instytucje czasu pracy umowy AETR zamiast Kodeksu Pracy. Zresztą jak się okazało, nie wiedziało o tym ani  Ministerstwo Spraw Zagranicznych  ani  Ministerstwo TransportuTak więc przedsiębiorcy prowadzili i  nadal prowadzą ewidencje czasu pracy (a także wyliczenia wynagrodzeń) w oparciu o inne instrumenty prawne niż należy, oraz na podstawie nie obowiązujących uregulowań.

 

Na przykład znowelizowana treść umowy AETR pozwala na odbiór skróconych odpoczynków trwających 24 godziny (tygodniowy) i 9 godzin (dzienny),  podczas  gdy ustawa o czasie pracy kierowców nakazuje odbiór dłuższych odpoczynków 35 godzinnych (tygodniowych) oraz 11 godzinnych (dziennych). Równie istotnych różnic jest zresztą znacznie więcej.

 

Tak więc nieświadomie przedsiębiorcy narazili się przynajmniej teoretycznie na sankcje za naruszanie obowiązujących norm gwarantujących kierowcom odpoczynki dzienne i tygodniowe), czy też związane  z ponownym rozpoczynaniem pracy w tej samej dobie pracowniczej.

 

Zadziwiające jest w jaki sposób ITD może nakładać kary na przewoźników i nie wiedzieć przez 3 lata, że w części dotyczącej okresów prowadzenia, przerw i odpoczynków – podstawa prawna do ich nałożenia po prostu nie istnieje?

 

Okazać się też może, że na skutek skargi kierowcy skierowanej np. do PIP wszczęta zostanie kontrola, a pracodawca ukarany zostanie za naruszanie przepisów o czasie pracy kierowców właśnie dlatego, że stosując w latach 2010-2013 uregulowania AETR naruszył obowiązujące w Polsce przepisy prawa pracy!

 

photo_6d1b9701b118cb663485Od dłuższego czasu problem usiłuje rozwiązać Kancelaria Prawna Viggen Sp. j. z siedzibą  w Modlnicy k. Krakowa.  Prezes tej  kancelarii, Pan Mariusz Miąsko osobiście zaangażowany w sprawę  stwierdził:  „Dla przewoźników obecna sytuacja ma skutek pozytywny, ponieważ należy im  się zwrot środków z tytułu kar nałożonych za przekroczenia norm podczas przejazdów realizowanych poza obszarem Unii Europejskiej EOG i Szwajcarii. Jednak dla Państwa to wielki blamaż”.

 

Z prowadzonej przez ww. Kancelarię korespondencji w tej sprawie zestawić można prawdziwą księgę. Tylko nie wiadomo czy jest to dzieło dramatyczne, czy komiczne. I jaki by można mu nadać tytuł. Może Liber ignorantorum…   

Jak dowiedzieliśmy się od Pana Prezesa Mariusza Miąsko – skierował on przed kilkoma już miesiącami zapytania w tej sprawie do dwu kluczowych w zakresie kontroli czasu pracy kierowców instytucji. Jak na razie jedna z nich się głęboko zastanawia, druga zaś wyniośle milczy.

 

W świetle oficjalnego stanowiska Ministerstwa Sprawa Zagranicznych (załączony skan) ta sprawa jest oczywista, należy jedynie oczekiwać  na szybkie naprawienie błędu   i rozwiązanie istniejącego  poważnego problemu.

 

I informacja z ostatniej chwili. Pismem z dnia 3 września 2013 również Ministerstwo Transportu (załączony skan) przyznało rację ww. obywatelowi – i  poinformowało że „prace zmierzające do opublikowania tych zmian w Dzienniku Ustaw dobiegają końca. Przyjęcie uchwały przez Komitet do Spraw Europejskich nastąpi w trybie obiegowym, po czym do wybranego przez Radę Ministrów trybu ratyfikacji wyrazi stanowisko Sejmowa Komisja Spraw Zagranicznych, a następnie dokument ratyfikacyjny zostanie przekazany do podpisu Prezydenta RP”.

 

Optymistyczne w tej historii jest to, że kompetencje i zaangażowanie jednego obywatela pro publico bono mogą jednak wpłynąć na funkcjonowanie organu państwowego, który ma właśnie tymże obywatelom, a nie abstrakcyjnemu urzędniczeniu służyć. A w tę ideę, jako Stowarzyszenie już zaczęliśmy przestawać wierzyć.  Działanie Pana Prezesa Mariusza Miąsko uznać należy za przykład doniosłego społecznie działania strażniczego. Przypominamy także przy tej okazji, iż nasze Stowarzyszenie włączyło się aktywnie  w propagowanie postaw „whistleblowerskich”,  oraz społeczny projekt ustawy regulującej to zagadnienie (temat obecny na stronie www. siprp.pl, a głównie na stronie Fundacji im. Stefana Batorego)

 

Dziękujemy Kancelarii Prawnej Viggen Sp. j. (www.kancelariaprawnaviggen.pl) i osobiście Panu Prezesowi za czas poświęcony na wyjaśnienie nam niektórych zawiłości, przekazane informacje i dokumenty, oraz życzymy dalszych sukcesów w walce z niekompetencją   i absurdami prawa.

 

Jazda-tiram-poza-prawem-001-1024x1003 - źródło: "Rzeczpospolita z 6.09.2013 r."

źródło: „Rzeczpospolita z 6.09.2013 r.”

VIGGEN. MSZ-744x1024Obraz-164-744x1024

 


Zamieszczenie komentarza do danego wpisu oznacza uprzednie zapoznanie się z odpowiednim regulaminem zawieszonym na stronie głównej SIPRP i akceptację jego postanowień. Jednocześnie informujemy, że Zarząd Główny SIPRP nie ponosi odpowiedzialności za treść zamieszczanych komentarzy – są to wyłącznie prywatne opinie użytkowników.

komentarze 3 do wpisu “Houston! Mamy problem! Czyli o (nie)obowiązywaniu w Polsce umowy międzynarodowej AETR i wynikających stąd konsekwencjach.”

  • 1 max napisał(a):

    Moim zdaniem wszyscy przedsiębiorcy, którzy zostali ukarani na podstawie „wyimaginowanych” przepisów powinni zwrócić się o zwrot kar wraz z odsetkami

  • 2 Hela napisał(a):

    Po prostu ktoś sobie zapomniał opublikować, ale doprawdy nie wiem dlaczego dotychczas tego nikt z ITD, ani z PIP nie zauważył?

  • 3 Tales napisał(a):

    Wydaje mi się, że w sprawie wdrożenia w życie nowelizacji umowy międzynarodowej AETR w ITD oraz PIP zawalili prawnicy obu inststycji, którzy przecież powinni to wyłapać. Podobna wpadka funkcjonująca do dziś dotyczy wykładni Konwencji Nr 81 – kto to widział, że w tej sprawie Rząd mówi tak, a PIP – siak i nic się z tym nie robi.