Idzie nowe (3). Pierwsza ofiara posła Sitarskiego.

17 stycznia 2016 | Bez kategorii

 

Witkacy by chyba tego nie wymyślił, ale pierwszą ofiarą happeningu urządzonego w dniu 15 stycznia przez posłów K’15, padł nie kto inny jak… śp. Józef Klemens Piłsudski.

 

 

Niejaki Rajca Waldemar, z miasta Radomia, działając pod wpływem, ale raczej bez porozumienia z posłami Kukiz’15, na forum pewnego poczytnego portalu internetowego opisał skrótowo sytuację upublicznioną przez ww. posłów (co nie było zbyt trudne w epoce prostej operacji kopiuj-wklej), ale oprócz wyartykułowania naturalnego obywatelskiego oburzenia, doszedł od zgoła niespodziewanych konkluzji. …….

 

Primo: Marszałek Piłsudski, oprócz tego że był socjalistą (co już samo w sobie dyskwalifikuje go w oczach Rajcy Waldemara), to podpisując w dniu 3.01.1919 r. „Dekret tymczasowy o urządzeniu i działalności inspekcji pracy” dopuścił się czynu haniebnego, a wręcz popełnił chyba zdradę główną wobec Narodu i Państwa Polskiego. Cytujemy in extenso przemyślenia Rajcy Waldemara: [inspekcja pracy] „to twór biurokratyczno- socjalny utworzony dekretem socjalisty towarzysza Piłsudskiego w dniu 3 stycznia 1919 roku. Nie było wtedy w Polsce nic innego do roboty, jak tworzyć ten niepotrzebny byt, który ma nadzorować biurokratycznie i państwowo – pracę ludzką. Czas kształtowania się państwa polskiego, losy Polski były niepewne, a Naczelnik wydaje dekret o utworzeniu biurokracji pracy. To był czas wojny! Czas kształtowania się granic – powstania śląskie, Powstanie wielkopolskie, Orlęta Lwowskie – a Naczelnik podpisuje dekret o pracy…”

 

Secundo: Inspekcja pracy pomimo upływu 70 lat od zakończenia wojny to chyba ostatni funkcjonujący element władzy okupacyjnej Generalnego Gubernatora. Możemy więc przeczytać: „Cały ten syf biurokratyczny to Główny Inspektorat Pracy i 16 inspektoratów okręgowych. W czasie wojny narodowi – socjaliści włączyli PIP w ramy niemieckiego urzędu pracy…”

 

Czy z takimi bzdurami należy polemizować? A „zawieszone są” za wiedzą i zgodą redakcji na jednym z najbardziej poczytnych portali internetowych w Polsce. Ale czy można przechodzić nad takimi zdarzeniami do porządku dziennego ?

 

Jeżeli ktoś jest bardzo ciekawy tak twórczego wykorzystania poselskiej interwencji posła Sitarskiego może zapoznać się z tekstem, do którego link (z niejakim jednak zażenowaniem) podajemy: http://waldemar-rajca.blog.onet.pl/2016/01/16/panstwowa-inspekcja-pracy/

 

Pominąwszy niezręczność wynikającą z uhonorowania onet.pl w prestiżowym konkursie organizowanym przez PIP, nie wyobrażamy sobie, aby kierownictwo Państwowej Inspekcji Pracy niezwłocznie nie podjęło wobec Waldemara Rajcy i redakcji portalu onet.pl adekwatnych do sytuacji środków prawnych.  

Poniżej cytujemy treść korespondencji Prezesa Zarządu SIPRP w przedmiotowej sprawie.

 

Szanowni członkowie SIPRP i czytelnicy naszej strony internetowej,

 

Powyższy artykuł, który wpłynął do redakcji www.siprp.pl, wywołał u mnie mieszane uczucia. Od wielu lat staramy się jako stowarzyszenie aktywnie wpływać na doskonalenie funkcjonowania systemu ochrony pracy w Polsce, nie kryjąc również naszych niedomagań i ograniczeń w naszej służbie społecznej. I to konstytucyjne zobowiązanie Państwa, jakim jest ochrona pracy, przejaw wspólnoty obywateli naszej Ojczyzny oraz Solidarności – uważaliśmy i uważamy za aksjomat.  Z pokorą konstatuję, że tak jednak nie jest, i że jak widać są obywatele RP, dla których wartości powyższe nie istnieją.

 

Uważam, że nad takim publicznym przejawem ignorancji, nie możemy przechodzić do porządku dziennego.

 

Problemem nie jest pamięć o Marszałku, inspektorach pracy zamęczonych w hitlerowskich obozach koncentracyjnych czy prześladowanych przez stalinowską bezpiekę – problemem jest poziom debaty publicznej, do której owa „publikacja” się akuratnie wpisuje.

 

„Gdy rozum śpi, budzą się demony…” – ten tytuł nieśmiertelnego dzieła Francisco Goi może być mottem w obecnej dyskusji o Państwowej Inspekcji Pracy, a szerzej dyskusji o przestrzeganiu w Rzeczypospolitej Polskiej podstawowych praw obywatelskich, jednym z których jest zawarte w Konstytucji prawo do godnej i bezpiecznej pracy.

 

Szanowni Posłowie, szanowni Ministrowie, szanowni Redaktorzy, szanowni Dyrektorzy, Szanowni Inspektorzy. Nie dawajmy się ponieść tanim emocjom, nie oceniajmy faktów nie uwzględniając wszystkich najważniejszych uwarunkowań i opinii wszystkich zainteresowanych stron! Stawka jest zbyt poważna, i nie jest nią bynajmniej 200 zł. podwyżki dla pracownika inspekcji.

 

Przez wiele lat systematycznie demontowany był autorytet wielu najważniejszych organów państwa. Pora ten proceder zatrzymać. Wiele instytucji państwowych, bez wsparcia polityków, i to nie tylko „z pierwszego szeregu” – w tym zgiełku po prostu sobie nie poradzi. I pewnie dotyczy to także Państwowej Inspekcji Pracy.

 

To chyba na tyle.

dr Leszek Rymarowicz

Prezes Zarządu SIPRP

 

  1. Ubolewam, że p. Waldemar Rajca, bloger onet.pl – cierpi na aż tak „wielkie materyi pomieszanie”, szczególnie jeżeli chodzi o historię II Rzeczypospolitej. Ze swojej urzędniczej pensji  (a więc m.in. podatku p. Rajcy) ufundowałem dla ww. elementarny podręcznik historii, chętnie przekażę mu też wspomnienia o Halinie Krahelskiej, a szczególnie z Ravensbrück, oraz o Marianie Klott de Heidenfeldt. Dołożę jeszcze kubełek swojskiej kiszonej kapusty (jest podobno najlepsza na pamięć i kojarzenie). Tą drogą proszę więc blogera o podanie adresu, na jaki mogę przesłać paczkę. A jeżeli nie, to wysłana zostanie na adres korespondencyjny onet.pl w Krakowie.
  2. Przesyłam to pismo także do posła Pawła Kukiza, licząc na to że zawartość paczki zostanie przez niego wydatnie wzbogacona.

 

 

 


Zamieszczenie komentarza do danego wpisu oznacza uprzednie zapoznanie się z odpowiednim regulaminem zawieszonym na stronie głównej SIPRP i akceptację jego postanowień. Jednocześnie informujemy, że Zarząd Główny SIPRP nie ponosi odpowiedzialności za treść zamieszczanych komentarzy – są to wyłącznie prywatne opinie użytkowników.

komentarze 4 do wpisu “Idzie nowe (3). Pierwsza ofiara posła Sitarskiego.”

  • 1 Beobachter napisał(a):

    Tak mówiąc między nami do autora artykułu spod znaku jednej z nowych partii pasuje powiedzenie, że „głupich nie sieją, sami się rodzą”. To że człowiek kompletnie nie zna historii to jedno ale to, że coś pisze o kosztownych imprezach na Zamku Królewskim (podobno 120 tyś. zł) i podaje średnie wynagrodzenie inspektora około 6 tyś. zł to inna bajka. Właśnie oglądam program „Kawa Na Ławę” w dniu 17 stycznia i takie finansowe argumenty użył P. Kukiz mówiąc o naszej firmie dodając jeszcze nagrody Głównej Inspektor Pracy, przekaz do narodu jest jasny. Ciekawy jestem jaki procent inspektorów pracy o wynagrodzeniu miesięcznym średnio w wysokości 5912 zł (wg. autora artykułu) może sobie pomarzyć, no i dalej będziemy trwali na straży chorego sytemu wynagradzania w PIP gdzie różnice w wynagrodzeniu na tych samych stanowiskach sięgają 30%. A GIP (nie chodzi tylko o dyrekcję) obecnie walczy o przetrwanie a nie będzie walczył o dobre imię naszej instytucji, dajmy im w spokoju odejść.

  • 2 związkowiec napisał(a):

    Z przerażeniem stwierdzam, że żywa dyskusja na tym forum objawia się tylko „w temacie” pięniędzy. Niebyt to dobry prognostyk na przyszłość. Demoralizacja i rozbicie środowiska pracowników PIP jest niewyobrażalne, o ile takie środowisko w ogóle istnieje.

  • 3 Marcin napisał(a):

    Dobra zmiana nie ma co. Banda szmondaków pod wodzą daremnego szarpidruta.

  • 4 Mieczysław napisał(a):

    Autor tej informacji medialnej właściwie osiągnął to co chciał w myśl zasady, że nie ważne jak o tobie mówią byleby mówili. Skąd czerpie taką historyczną wiedzę to pewnie tajemnica jego umysłu. Natomiast jak pisze tzw. „Związkowiec” cyt. „Demoralizacja i rozbicie środowiska pracowników PIP jest niewyobrażalne, o ile takie środowisko w ogóle istnieje” niech się zastanowi skąd w naszej firmie taka mnogość związków zawodowych? czy to nie jest potwierdzenie dla jego tezy o rozbiciu środowiska pracowników PIP, a że bliższa koszula ciału to zawsze kwestie finansowe będą kluczowe. W każdej instytucji i korporacji jest podobnie tyle, że My jesteśmy instytucją państwową, która ma w kompetencjach zwalczanie patologii w zatrudnianiu pracowników jeżeli chodzi o wynagrodzenie też.