Stop korupcji (2). Doświadczeni agenci odeszli z pracy ? Korupcję tropią żółtodzioby? CBA również może mieć złą prasę.

15 listopada 2012 | Bez kategorii

 

Kontynuując  wątek  przeciwdziałania korupcji, który jest jednym z głównych obszarów aktywności naszego stowarzyszenia –  informujemy o artykule Ewy Kopcik zamieszczonym w „Dzienniku Polskim” z dnia 26.10.2012 r.

Autorka artykułu opisuje sytuację w Centralnym Biurze Antykorupcyjnym w Krakowie, gdzie  doświadczeni agenci, którzy mogli by rzeczywiście wykrywać poważne sprawy korupcyjne odeszli z pracy. Pozostali tylko młodzi i niedoświadczeni pracownicy, którzy relacjonują: Teraz prawie nie mamy własnych spraw. Robi się drobne tematy ze zgłoszeń, które z powodzeniem mogliby realizować policjanci z komisariatu, albo zlecone przez prokuraturę lub inne jednostki z kraju.  I naciąga się statystykę przesłuchując np. 30 pacjentów skorumpowanego lekarza i wykazując 30 przestępstw, choć tak naprawdę to jedna sprawa.  Jako „strzał z armaty do wróbla” wskazuje się zatrzymanie  inspektora pracy, który miał przyjąć tysiąc złotych  łapówki w zamian za  zatuszowanie  nieprawidłowości w kontrolowanej firmie.  Żenadą autorka określa tzw. konspirację agentów, siedziba CBA znajduje się bowiem w jednym budynku z kilkoma firmami, wszyscy więc znają twarze wchodzących pracowników CBA, a numery rejestracyjne „tajnych” samochodów pobliscy taksówkarze znają podobno na pamięć….. Autorka pisze,  że agenci zamiast tropić korupcję w administracji państwowej  i samorządowej, zwłaszcza  w dużych przetargach, analizują napływające anonimy, które nie są weryfikowane, dotyczące np. drobnych sporów sąsiedzkich. Wykwalifikowani i dobrze opłacani agenci w ramach oszczędności pełnią dyżury na portierni, wydają klucze, włączają telewizor, wydają przepustki, tak że na jakiekolwiek zajęcie merytoryczne  pozostaje im 3-4 dni  w tygodniu.

Zwróciliśmy się do autorki tekstu, Pani Ewy Kopcik o informację, czy było jakieś sprostowanie czy dementi. Do dnia 13.11.2012 – nie było. Skądinąd gratulujemy Autorce artykułu dociekliwości i … odwagi.

Dlaczego o tym piszemy? Sytuacja może być dość typowa  dla gospodarowania publicznym pieniądzem. Iluż to wyspecjalizowanych funkcjonariuszy  państwowych w ramach tzw. oszczędności wykonuje zadania pomocnicze, jak chociażby pełnienie dyżurów, kserowanie materiałów, „wstukiwanie” danych do komputera, tworzenie wewnętrznego nieprofesjonalnego oprogramowania (które potem ciągle trzeba poprawiać), itp.  W takich warunkach  szybko traci się elementarne  poczucie  misji instytucji państwowych, które podatnik  utrzymuje przecież po to, aby profesjonalnie  załatwiały należące do ich kompetencji spraw.

Liczymy po cichu, że w CBA, jedynej profesjonalnej służbie w Polsce powołanej  do walki z korupcją tego takie problemy jednak nie występują.  Dla nas, inspektorów pracy,  którzy z uwagi na pracę w terenie i w „jednoosobowym zespole”  jesteśmy szczególnie narażeni na ryzyko pomówień, oskarżeń, propozycji korupcyjnych – ważne jest istnienie sprawnej formacji antykorupcyjnej, wpływającej odstraszająco na osoby mogące powodować sytuacje korupcyjne.  Dla nas wspomniana sprawa byłego inspektora pracy (o czym obszernie pisaliśmy), niestety nie jest strzałem we wróbla. Jest to zdarzenie żałosne, zdarzenie które nie powinno się zdarzyć, a jeżeli się zdarzyło – to powinno spowodować pogłębioną refleksję i niezbędne działania organizacyjne i zapobiegawcze.


Zamieszczenie komentarza do danego wpisu oznacza uprzednie zapoznanie się z odpowiednim regulaminem zawieszonym na stronie głównej SIPRP i akceptację jego postanowień. Jednocześnie informujemy, że Zarząd Główny SIPRP nie ponosi odpowiedzialności za treść zamieszczanych komentarzy – są to wyłącznie prywatne opinie użytkowników.

komentarzy 5 do wpisu “Stop korupcji (2). Doświadczeni agenci odeszli z pracy ? Korupcję tropią żółtodzioby? CBA również może mieć złą prasę.”

  • 1 bercik napisał(a):

    Czy tak ma wyglądać praca specsłużby CBA?! Moim zdaniem jest to totalna katastrofa. Za pieniądze podatników – w zdecydowanej przewadze prostych obywateli, służba ta jest utrzymywana i opłacana. Jeśli agenci boją się korupcyjnej rzeczywistości niech zmierzą się z obowiązkami innych zawodów- np. ochroniarza. Kazdy obywatel widzi co dzieje się w naszej ojczyźnie. Chyba, że krakowskie CBA potrzebuje od razu sprawcy, który winien być „dostarczony” do ich siedziby. Nie można zaakceptować sytuacji, aby agenci po 15-tu lat nabywali uprawnienia emerytalne. Tak naprawdę czas ten mogą spędzić na nieustających analizach, prowadzonych w biurach….

  • 2 mmm napisał(a):

    Osobiście uważam, że CBA było tworzone jako Policja polityczna wiadomo przez kogo wiadomo przeciw komu. Nie ma się więc co dziwić że obecnie osoby z konkurencyjnego obozu politycznego odchodzą. Odrębną sprawą jest to, że CBA jest marginalizowane podobnie jak PIP ze względu na tzw. klimat polityczny. Biadolenie o marnotrawieniu pieniędzy podatników jest śmieszne bo przecież nie ma w tym kraju instytucji, która nie marnotrawiłaby pieniędzy podatników!!

  • 3 berta napisał(a):

    Tak naprawdę oip-y w dzisiejszych czasach chybaby się popłakali przy wykonywaniu kontroli w terenie. Przecież najprościej jest pić kawę w biurze i pisać drogą internetową polecenia służbowe, których treść często jest nieprzemyślana. Przecież najprościej wskazać błędy w dokumentacji (według własnego poglądu). Panowie i Panie OIP-y – dajcie przykład i idźcie na kontrolę w teren np. ze strategii transportu …. Powodzenia i czekamy na wyniki.

  • 4 Daro napisał(a):

    Od zawsze inspektorzy pracy pracują w terenie w „jednoosobowym zespole” i przez to są szczególnie narażeni na ryzyko pomówień, oskarżeń, propozycji korupcyjnych. Niestety ze względu m.in. na statystykę występującą jak wynika z tekstu także w CBA trudno się u nas spodziewać zmian w tej materii, bo w danym roku trzeba zrealizować określoną liczbę kontroli, co było by trudne do wykonania gdyby inspektorzy nie działali w pojedynkę. Tak rozumiane bezpieczeństwo kontrolujących przegrywa z potrzebami Urzędu, a oczekiwania od Kierownictwa GIP i OIP pogłębionej refleksji, niezbędnych działań organizacyjnych i zapobiegawczych pozostaną wciąż w sferze życzeń i oczekiwań środowiska inspektorskiego – ciekawe tylko jak długo?

  • 5 budek napisał(a):

    W Krakowie poddał się do dymisji wieloletni komendant straży miejskiej. Miedzy innymi za ujawnioną przez zdesperowanych strażników statystykę mandatową. I jak by na to nie patrzeć przedmiotowe traktowanie obywatela. Jak miałeś mniej mandatów od innych to miałeś p…..e. biorąc pod uwagę ujawnione przypadki łapówkarstwa komendant postąpił honorowo, prezydent go nie bronił.
    Powoli idzie chyba nowe…