STOP KORUPCJI.

11 kwietnia 2012 | Bez kategorii

 

Agenci Centralnego Biura Antykorupcyjnego zatrzymali 41-letniego inspektora Okręgowego Inspektoratu Pracy w Krakowie. Mężczyzna usłyszał w prokuraturze zarzuty korupcyjne. Grozi mu do 10 lat pozbawienia wolności. 41-letni mieszkaniec Krakowa został zatrzymany przez agentów CBA bezpośrednio po kontroli. Jako inspektor Okręgowego Inspektoratu Pracy w Krakowie w trakcie prowadzonych czynności zażądał korzyści majątkowej w zamian za zatajenie części stwierdzonych nieprawidłowości.

Mężczyzna usłyszał w Prokuraturze Rejonowej Kraków Prądnik Biały zarzuty korupcyjne. Grozi mu do 10 lat pozbawienia wolności. Prokurator zastosował wobec niego dozór policyjny, zakaz opuszczania kraju połączony z zatrzymaniem paszportu oraz zawieszenie w czynnościach inspektora PIP. Inspektor został już wcześniej został objęty aktem oskarżenia w innej sprawie korupcyjnej prowadzonej przez CBA pod nadzorem Prokuratury Rejonowej Kraków Prądnik Biały…

Osoby, które obiecywały lub udzielały korzyści majątkowe lub osobiste, mogą skorzystać z klauzuli niekaralności kontaktując się z Centralnym Biurem Antykorupcyjnym lub Prokuraturą Rejonową Kraków Prądnik Biały. Zgodnie z art. 229 kodeksu karnego: Nie podlega karze sprawca przestępstwa przekupstwa, jeżeli korzyść majątkowa lub osobista albo ich obietnica zostały przyjęte przez osobę pełniącą funkcję publiczną, a sprawca zawiadomił o tym fakcie organ powołany do ścigania przestępstw i ujawnił wszystkie istotne okoliczności przestępstwa, zanim organ ten o nim się dowiedział.

 

Jacek Dobrzyński, Rzecznik CBA

 


Zamieszczenie komentarza do danego wpisu oznacza uprzednie zapoznanie się z odpowiednim regulaminem zawieszonym na stronie głównej SIPRP i akceptację jego postanowień. Jednocześnie informujemy, że Zarząd Główny SIPRP nie ponosi odpowiedzialności za treść zamieszczanych komentarzy – są to wyłącznie prywatne opinie użytkowników.

komentarze 23 do wpisu “STOP KORUPCJI.”

  • 1 mmm napisał(a):

    Zastanawiam się czy to wynik głupoty, bezczelności czy niskiego wynagrodzenia za pracę. Zastanawiam się także, który przełożony wysyła inspektora względem, którego prowadzone są czynności przez CBA samego na kontrolę!!!

  • 2 wicek napisał(a):

    chyba jest to wynik każdego z tych czynników po trochu, chociaż równiez niskie wynagrodzenie nie usprawiedliwia łapówkarstwa, tutaj nie ma usprawiedliwienia, osoba wobec której toczy sie postępowanie w sprawie podejrzenia przyjęcia korzyści majątkowej, ponownie ją przyjmuje to można to określić juz jako szczyt bezczelności i lekceważenia wszelkich zasad.

  • 3 PaKa napisał(a):

    Jeżeli się to potwierdzi to niestety tylko głupoty i bezczelności, niskie zarobki nie uzasadniają takiego działania.
    Czy przełożony wiedział?, a nawet jeżeli to czy mógł nagle wprowadzić obsadę 2 osobową, jeżeli w 99,99% inspektor chodzi sam na kontrole.
    Może jednak zacząć naciskać na kierownictwo GIP o kontrole w składach 2 osobowych?

  • 4 Zorro napisał(a):

    Zastanawiam się dlaczego prawie nic nie odpowiadacie kiedy w większości portali (np. na Onecie), w których był opublikowany powyższy wpis praktycznie anonimowi ludzie opluwają nas jako inspektorów pracy, a także obrzucają błotem i nieprawdziwymi insynuacjami praktycznie wszystkich małopolskich inspektorów pracy, czyli również Was. Przez taki „wyczyn” naszego kolegi (od którego się odcinamy) nie można pozwolić innym na bezkarne wrzucanie nas wszystkich inspektorów do jednego worka, nie można pozostawiać takich wpisów bez adekwatnej riposty. Ja się na takie epitety pod adresem wszystkich krakowskich inspektorów nie zgadzam i staram się na nie odpowiednio reagować. Tymczasem wpisów z naszymi reakcjami powinno być tam zdecydowanie więcej. Róbcie co chcecie, ale czy to że milczycie na ten temat nie oznacza przypadkiem, że w stosunku do Was ci ludzie mogą mieć rację?

  • 5 inspektor napisał(a):

    W dzisiejszych realiach kontrola w pojedynkę to podawanie inspektora pracy na talerzu tym, co choćby dla kaprysu będą chcieli nam zaszkodzić, myślę że wszyscy, których zadaniem jest bronić podwładnego wtedy „umyją ręce”, ale czy poza inspektorami których może to spotkać kogoś to interesuje? Odpowiadając zaś Zorro myślę, że z mizernego odzewu inspektorów na te jak sądzę nieprawdziwe i stawiające inspektorów pracy w złym świetle wpisy publikowane na różnych portalach wynika, że jak ludzie opluwają zbiorowo inspektorów to mało komu ze środowiska to przeszkadza. Większość chyba woli siedzieć cicho i czekać na reakcję innych, ewentualnie popsioczy pod nosem i nic z tym nie zrobi, a wiadomo, że jak się sami nie będziemy bronić to na innych nie ma co liczyć.

  • 6 Pracownik służby BHP napisał(a):

    Niestety nie jest to pierwszy przypadek korupcji w Krakowskim PIP gdzie zatrzymano Inspektora. Zgadzam się z tym, że kontrole nie powinny być prowadzone w pojedynkę i najlepiej w wymiennych parach. Uważam że tak naprawdę wszyscy Inspektorzy po części są winni takiej sytuacji bo w momencie zatrzymań nie słychać żeby walczyli o dobre imię kolegi i miejsca pracy. Tak naprawdę nasuwa się pytanie dlaczego, czy wiedzieli o takich praktykach??? Jeśli tak powinni zareagować, jeśli nie to powinni wesprzeć kolegę bo przecież oni też mogą się znaleźć w podobnej sytuacji. Niestety brak reakcji i bierność powoduje, że ludzie tak reagują na informację o korupcji w tej czy innej instytucji.

  • 7 wiktor napisał(a):

    Nie do końca zgadzam się z wypowiedzią kolegi pracownika służby bhp. Zgadzam się jeśli chodzi o kontrole w składach dwuosobowych. Jest to bezpieczniejsze i może ułatwić sprawne i szybkie przeprowadzenie kontroli. Nie zgadzam się z zarzutami o braku reakcji o walkę o dobre imię kolegi. O jakie dobre imię? Kolego czy koleżanko ja czytałem wypowiedź rzecznika CBA o okolicznościach i powodach zatrzymania. Jeżeli ktoś przyjmuje łapówkę, a za dwa dni przychodzi po kolejną to o co tu walczyć? Taką wersję zdarzeń podał rzecznik CBA w jednej z gazet. Kto w podanych okolicznościach miałby odwagę go bronić i po co.

  • 8 mmm napisał(a):

    Panie Wiktorze oraz pracowniku służby bhp. Problem korupcji jest złożony i nie wiem czy pomogą w tym względzie dwuosobowe kontrole. To zasadniczo jest kwestia osobowa, uwarunkowania ludzkie. Człowiek wychowany w przeświadczeniu, że uczciwość popłaca nie pokusi się o zaproponowanie lub też wzięcie łapówki. Niestety nie bez znaczenia jest także to co nas otacza. Złe przykałdy idą z góry: afera Rywina, Hazardowa, Solna, Jajeczna, Autostradowa, Taśmy PZPN i inne. Jeśli ktoś o słabym kręgosłupie moralnym widzi co się w Polsce dzieje myśli, że sobie zapewne, że tylko ryby w tym kraju nie biorą. Jeśli do tego dodamy słabe wynagrodzenie za niewdzięczną pracę bez perspektyw podwyżki do 2016 r. to otrzymamy mieszankę wybuchową. Mnie osobiście zastanawia czy kierownictwo OIP w Krakowie wystąpiło już do Onetu o przekazanie adresów ip tych internautów, którzy wypisywali, że wszyscy w Krakowie są skorumpowani. Ponieważ w takich sytuacjach winno się stanowczo podejmować kroki prawne, gdyż są to bezpodstawne pomówienia – tak mi się zdaje. Uważam, że każdy ma prawo powiedzieć mi, że jestem słabym inspektorem, niekompetentnym, ale bez dowodów nie może wypisywać że jestem skorumpowany. Wobec pwoyższego z tego miejsca proszę Zarząd SIPRP o skierowanie do kierowwnictwa OIP w Krakowie pisma z pytaniem czy ww. kroki zostały już podjęte a jeśli nie to kiedy będą podejmowane. Co do kolegi, który został złapany prawie na gorącym uczynku to zgadzam się, że nie ma podstaw aby go bronić a wręcz przeciwnie należy mu „podziękować” za czarny PR w małopolsce i całym kraju.

  • 9 Pracownik służby BHP napisał(a):

    Mogę powiedzieć tylko, że obserwując działania CBA, można zauważyć że sukcesy w wyrokach już nie są tak spektakularne jak same zatrzymania, a to o czymś świadczy, tym bardziej, że CBA i Prokuratura prosi o pomoc. To oznacza, że chyba jednak nie ma wystarczających dowodów. Jak dla mnie prawie robi wielką różnicę i mogę tylko przypomnieć szanownemu gronu, że nie na podstawie tego co się słyszy a dokumentów i dowodów powinniście wyciągać wnioski, a tych tak naprawdę nie znamy. Obawiam się że sprawa zbyt mocno rozdmuchana i być może, finał okaże się odmienny od tego przedstawianego w mediach…

  • 10 eugeniusz napisał(a):

    Smutne to, że jeden nieuczciwy pracownik naraża na szwank dobre imię kolegów. Bo jakaż pójdzie opinia o inspektorach PIP-u, no taka że biorą. A ja się nie zgadzam z takimi opiniami, jestem już w zawodzie kilkanaście lat i „przeżyłem” wiele kontroli PIP i nie pozwolę powiedzieć złego słowa na panów, panie, kontrolujących, wręcz przeciwnie, uważam że kontrole PIP tylko pomagają pracodawcom wyprowadzić wszelkie nieprawidłowości istniejące w firmie. A łapówki próbują dawać tylko debile, a biorą je też debile. Tylko dlaczego pozostała reszta inspektorów pracujących z oddaniem i zgodnie z zasadami ma za tych debili się teraz wstydzić?

  • 11 Jan napisał(a):

    Z pensji Inspektor Pracy nie jest w stanie jeździć autkiem, które kosztuje 50 000,00 zł lub wiecej. Inspektorzy jeżdżą takimi:-). Jasne jest, że dorabiają sobie i wolno im w demokratycznym kraju.
    Natomiast wewnątrz PIP powinno się sprawdzać dlaczego po kontroli niektórych Inspektorów porządek w sferze bhp robią ciągle te same Firmy zajmujące się bhp w podmiotach gospodarczych. JEST niezmiernie ciekawy przypadek…. Bardzo to dziwne przypadki, takie zrządzenie losu:-))). Dla szefa OIP nie jest problemem sprawdzic takie sprawy…..

  • 12 mmm napisał(a):

    Drogi Janie, jakże ty jesteś zorientowany w zarobkach inspektorów. Tylko pozazdrościć! Czytając Twój komentarz nie wiem czy się śmiać czy już płakać. Widać z niego, że jesteś zapewne zagorzałym wyborcą PO i Palikota, którzy chcą kompetentnych, uśmiechniętych i miłych urzędników ale najlepiej za 1000 zł netto wynagrodzenia, jeżdżących rowerami, ubranych w ubrania ze sklepu na wagę i mieszkających w szałasach bez prądu i ogrzewania. Z treści komentarza domyślam się, że jesteś ostatnio „wyprodukowanym” specjalistą ds. bhp, który własną indolencję usprawiedliwia właśnie w powyższy sposób – pomawiając. Dla twojej informacji – na każdym obszarze naszego kraju działa skończony zbiór podmiotów zajmujących się BHP i trudno żeby pracodawca, który – jeśli nie wiesz to ci powiem – o dziwo ma kolegów (!!!) także pracodawców doskonale może wiedzieć, która firma jest godna zaufania. Dodatkowo żyjemy w dobie internetu z którego jak mniemam również ty umiesz korzystać. A tak swoją drogą na twoim miejscu dałbym na mszę o podwyżki dla inspektorów bo jak najlepsi odejdą i wejdą na wolny rynek to dopiero będziesz pisał komentarze. Wtedy wg ciebie PIP-a to chyba nie będzie odpowiedzialna tylko za tsunami w Japonii. Na koniec mam tylko ostrzeżenie dla Ciebie i innych kroczących po cienkim lodzie pomówienia. Internet tak naprawdę nie jest anonimowy i administratorzy strony wespół z organami ścigania mogą ustalić kto pomawia inspektorów pracy a wtedy… Pamiętaj Janie urzędnika możesz zrugać że jest niekompetentny, niemiły, źle ubrany ale bez podstaw nie możesz posądzać o przestępstwa. Na koniec muszę wyrazić swój podziw dla administratorów strony, że opublikowali komentarz Jana bo może po mojej odpowiedzi chłop coś zrozumie. Albo i nie:-))

  • 13 Kamil napisał(a):

    Tak jak i NIK podlegamy pod Sejm. Ja wykonując obecne czynności chciałbym otrzymywać przeciętne wynagrodzenie inspektora NIK-u. Uważam, że każdy pracownik organu kontroli powinien zarabiać adekwatnie do wykonywanej pracy, a obecnie tak nie jest i w dodatku w urzędzie są ogromne, nieuzasadnione dysproporcje w zarobkach inspektorów pracy.

  • 14 mateo napisał(a):

    Dziwą mnie niektóre komentarze. Moim zdaniem CBA nie powinna zajmować się takimi sprawami – są to sprawy małego kalibru. Służba ta powinna wziąć pod lupę chociażby wszystkie przetargi ogłaszana przez samorządy – gminy lub urzędy miejskie. Tutaj „przekręcane” są setki tysięcy złotych. Inspektorzy pracy nie mogą stanowić siebie samych jako swoich obrońców. Od pewnego czasu obowiązuje odpowiedzialność urzędnika za decyzje, które przedsiębiorcę narażą na straty. czy „pracownik służby bhp” wie, że inspektorzy nie posiadają żadnej polisy OC? Myślę, że brać inspektorska zna specjalistów bhp, którzy pojawiają się w zakładach tylko raz w miesiącu – w celu znanym każdemu… Można podłożyć każdemu „świnię”; takie jest pop prostu życie. Myślę, że nawet przy dwuosobowych obsadach na kontroli może dojść do czynów karalnych. Na dzisiejszy dzień inspektor pracy może liczyć tylko na siebie i to jest smutne. Zamrożenie płac w PIP powoduje pauperyzację środowiska. Kiedyś inspektor pracy posiadał tzw. „mir” na kontroli, a dzisiaj jest prawie nikim. Dlaczego kierownictwo PIP nie dąży do zmian w instytucji? Dlaczego nie stworzy się PIP na wzór inspekcji angielskiej? W Anglii inspektor jest doradcą pracodawcy, a w Polsce „batem” na pracodawców.

  • 15 wikary napisał(a):

    ja uważam, że cba również powinna zajmować się takimi sprawami jeżeli ktoś podejmuje działania korupcyjne, to powinna go spotkac odpowiednia kara, jednak moim zdaniem nagłosnienie tej sprawy przez cba może świadczyć, że nie mają innych sukcesów i nie zajmuja się problemem korupcji tak gdzie ona wystepuje, a więc tak jak napisał mateo :przetargi, samorządy, wymiar sprawiedliwości. Pewnie łatwiej jest złapać jakiegoś urzędniczynę i nagłośnic to na całą polskę

  • 16 marrem napisał(a):

    Czy uważacie, że PIP to szczęśliwa wyspa, której korupcja nie dotyczy? Ci „źli” to czarne owce, wyjątki, które psują opinie całemu środowisku? Przykład pierwszy z rzędu: klany inspektorsko-behapowskie? Uważacie, że to normalne, akceptowalne? Bardzo mnie bawi to, że w moim okręgu na 19 osób pełniących funkcje kierownicze (nipy plus oip i zastępcy) 14 ma wśród najbliższej rodziny (żona, mąż, córka, syn) behapowców. I oczywiście w żadnej mierze nie wykorzystują swojej funkcji;) Ja trzymam kciuki za każdego, który walczy z korupcją. A czy to jest CBA, czy ktoś inny to nie ma dla mnie znaczenia. Przywołany „samorząd, przetargi” są ważne tak samo jak szeregowy ip, któremu coś „przytula”.

  • 17 mmm napisał(a):

    marrem chyba nikt nie twierdzi, że pip to szczęśliwa wyspa. Opisywany przez ciebie przykład jest na wskroś patologiczny i moim skromnym zdaniem jeśli taka sytuacja ma miejsce to tacy pracownicy powinni być zwolnieni z pracy (wersja drastyczna) albo powinni mieć zmieniony tak teren aby żaden zakład obsługiwany przez kogoś z rodziny nie był na podległym takiej osobie terenie. Aha i na pewno takie zakłady obsługiwane przez rodziny inspektorów w przypadkach drastycznych winny być skontrolowane przez ip z innego województwa w celu sprawdzenia czy nie dochodzi do przestępstwa tj. płatnej protekcji. Niestety mamy w Polsce poważny problem nepotyzmu na każdym szczeblu jednostek samorządowych i państwowych. Nikt póki co nie dokonał w tym zakresie czytelnych regulacji prawnych. W tym akurat przypadku sprawą w trybie natychmiastowym winien się zająć GIP. A w przyszłości konieczne byłoby moim zdaniem składanie oświadczeń pod odpowiedzialnością karną właśnie w zakresie tego czy ktoś z najbliższej rodziny zajmuje się obsługą bhp. Takie jest moje osobiste zdanie. Problem jest na pewno poważny bo jak na razie rodziny inspektorów w branży bhp to temat tabu.

  • 18 mateo napisał(a):

    A co ktoś z kolegów inspektorów powie na temat szkoleń finansowanych z UE i prowadzonych przez różnych znajomych i krewnych czynnych zawodowo ip-ów? Takie osoby nigdy nie powiedzą, że w PIP jest źle. Popatrzcie w swoich okręgach kto szkoli innych… i będziecie mieć odpowiedź. Pozdrawiam!

  • 19 Jacenty napisał(a):

    Myślę, że to ile się zarabia także w dużym stopniu zależy od relacji z szefostwem Okręgu. Niektóre jednostki w OIP „ślizgają się od roboty” i od lat dobrze się mają. Oprócz wypłaty wpływają pokaźne pieniążki z zewnątrz za prowadzone „działania promocyjne” i nikomu to nie przeszkadza.

  • 20 Jan napisał(a):

    Do mmm. Szanowny Panie należy nauczyć się czytać ze zrozumieniem; potem pisać. Jedno i drugie jest dla Pana zbyt trudne. Życzę dużo zdrowia.

  • 21 mateo napisał(a):

    Jak można pogodzić pogodzić szkolenia w dziedzinie bhp prowadzone przez krewnych z działalnością nadzorczą sprawowaną w imieniu państwa. Nie wydaje mi się, że jest to „czyste” przedsięwzięcie. W nawiązaniu do komentarza „jana” – jak można prowadzić kontrolę w zakładzie przy nadzorze sprawowanym przez np. żonę. Dla mnie to jest typowa paranoja. Nie jest chyba tajemnicą, że praktycznie w takich przypadkach nadzór nad takim zakładem sprawuje IP. Żadne zmiany terenu w tej sytuacji nie przyniosą efektu. Podobnie jest ze szkoleniami prowadzonymi dla rolników przez KRUS z udziałem PIP. Popatrzcie państwo w sowich okręgach kto takie szkolenia prowadzi… Zasady prowadzenia takich szkoleń nie zostały do dzisiaj określone.

  • 22 jan napisał(a):

    Do mmm. Co za metamorfoza. Z obrońcy zrobił się atakujący PIP. Co za chwiejność….. Nie chce mi się komentować.

  • 23 mmm napisał(a):

    do Jan. To nie komentuj.