Ustawa okołobudżetowa uchwalona przez Senat bez poprawek. Czy byłemu głównemu inspektorowi pracy rzeczywiście obiecywano środki na wynagrodzenia w PIP w rewanżu za zrzeczenie się podwyżek ? Pytanie Senatora Jana Rulewskiego.

08 grudnia 2013 | Bez kategorii

200px-Jan_Rulewski_Kancelaria_SenatuInformujemy, że na 44 posiedzeniu Senatu RP w dniu    4 grudnia 2013r. procedowana była m. in. tzw. ustawa okołobudżetowa. Dyskusję w toku posiedzenia zdominowały dwa tematy: podniesienie obciążeń fiskalnych na wyroby alkoholowe, a przede wszystkim rozwiązania dotyczące pracy osób niepełnosprawnych. Są to sfery ogromnie ważne zarówno dla budżetu państwa jak i  wielomilionowej rzeszy osób niepełnosprawnych,  którzy tylko dzięki funduszom państwowym mają możliwość podjęcia pracy i aktywnego życia.

 

Sprawa odmrożenia funduszu wynagrodzeń Państwowej Inspekcji Pracy w porównaniu szczególnie  z tym drugim zagadnieniem jest oczywiście sprawą marginalną. Tym niemniej bardzo ważną dla kilku tysięcy pracowników PIP oraz ich rodzin.

 

Przypominamy, że nasze Stowarzyszenie tym razem skierowało w tej sprawie petycje do obu izb parlamentu, wystosowało pisma do przedstawicieli rządu, spowodowało pojawienie się  artykułów i publikacji w prasie  oraz mediach elektronicznych. Nowością tegorocznej akcji był  przesłany do grupy senatorów w końcowej fazie procedowania ustawy gotowy projekt poprawki. ….

 

W sumie senatorowie zgłosili 7 poprawek. Senat, zgodnie z rekomendacją Komisji Budżetu i Finansów Publicznych – ustawę o zmianie niektórych ustaw z związku z realizacją ustawy budżetowej przyjął bez żadnej poprawki.

 

Wątek „zanadto zamrożonych” wynagrodzeń Państwowej Inspekcji Pracy, czego dotyczą nasze kilkumiesięczne działania podniesiony został w toku dyskusji  przez Senatora Jana Rulewskiego. Panie Senatorze – po raz kolejny gorąco dziękujemy za wsparcie Państwowej Inspekcji Pracy !!!

 

Poniżej przytaczamy fragment stenogramu z posiedzenia Senatu w dniu 4 grudnia 2013 r.

 

Senator Jan Rulewski:

Moje pytanie wynika z sygnałów, powiedzmy, szeroko rozumianego elektoratu, a także Państwowej Inspekcji Pracy. Jak wiadomo, Państwowa Inspekcja Pracy miała dwa lata temu propozycję podwyżek, jednak z niej zrezygnowała z uwagi na stan finansów państwa, z tym że była obietnica, że z chwilą, gdy te finanse się poprawią, te niewaloryzowane w żaden sposób od lat – i to od dziewięciu już lat – płace ulegną zmianie. Jak pani minister odpowiedziałaby na zarzut, że ta dżentelmeńska umowa nie jest dotrzymywana?

 

Podsekretarz Stanu w Ministerstwie Finansów Hanna Majszczyk:

Panie Senatorze, nie wiem, o jakiej obietnicy mowa, bo nie przypominam sobie, żebyśmy w jakikolwiek sposób – chodzi mi o rząd czy o ministra finansów – obiecywali, że akurat w kolejnym roku w przypadku Państwowej Inspekcji Pracy jakieś odmrożenie nastąpi.

Oczywiście bardzo byśmy tego chcieli, ale na pewno nie tylko w przypadku… Może akurat w przyszłym roku będzie to Państwowa Inspekcja Pracy czy inne inspekcje, ale na pewno takich jednostek budżetowych jest wiele, w zasadzie dotyczy to wszystkich, bo wszędzie to mrożenie jest już od 2009 r. Ja naturalnie nie zamierzam mówić, że płac w Państwowej Inspekcji Pracy – podobnie zresztą jak w innych jednostkach – nie należałoby podnieść, ale, jak mówiłam na wstępie, odmrożenia funduszy wynagrodzeń następują stopniowo: najpierw były w służbach mundurowych, teraz są w przypadku nauczycieli akademickich, którzy też są przecież finansowani poprzez dotacje z budżetu państwa. I na to są olbrzymie sumy. Mam nadzieję, że w kolejnym roku kolejne grupy będą obejmowane takimi wzrostami.

(Senator Jan Rulewski: To jest obietnica?)

Nie, takiej obietnicy nie mogę złożyć, Panie Senatorze.

 

Jak widać, albo pamięć polityków jest zawodna, albo byłemu głównemu inspektorowi pracy nie składano żadnej obietnicy, i jego decyzja wynikała z łatwowierności, lekkomyślności lub innych trudnych do wytłumaczenia przesłanek?

 

Warto zacytować także inny fragment wypowiedzi pani Minister: ustawa okołobudżetowa nie mrozi bezpośrednio wynagrodzeń, ale co do zasady fundusz wynagrodzeń i same podwyżki czy też zmiany uposażeń poszczególnych pracowników, ze względu na to, że sfera budżetowa objęta tym mrożeniem może wygospodarować środki w wyniku racjonalizacji zatrudnienia, oczywiście mogą mieć miejsce i mają miejsce”.

 

Dicto pro memoria : „Nie można nigdy dobrowolnie rezygnować z podwyżki  funduszu wynagrodzeń, jeżeli jest ona możliwa, bo finansowe skutki takiej decyzji instytucja odczuwa przez długie lata, a szczególnie poszkodowani są najniżej uposażeni i znajdujący się w trudnej sytuacji życiowej pracownicy”.

 

Zakończenie prac nad ustawą budżetową na 2014 r, (a więc również nad budżetem PIP) przez Sejm RP  nastąpi w dniu 13 grudnia (piątek!), na który to dzień zaplanowano ostatnie czytanie ww. ustawy.

 

źródło:

stenogram z posiedzenia Senatu RP z 4.12.2013r.  – http://www.senat.gov.pl/prace/senat/posiedzenia/przebieg,56,1.html

 

 link do transmisji z ww. posiedzenia Senatu

(tematyka zamrożenia funduszu płac godz. 16.40-16.45 oraz 17.09-17.14)

http://www.senat.gov.pl/transmisje/retransmisje/

 


Zamieszczenie komentarza do danego wpisu oznacza uprzednie zapoznanie się z odpowiednim regulaminem zawieszonym na stronie głównej SIPRP i akceptację jego postanowień. Jednocześnie informujemy, że Zarząd Główny SIPRP nie ponosi odpowiedzialności za treść zamieszczanych komentarzy – są to wyłącznie prywatne opinie użytkowników.

komentarzy 10 do wpisu “Ustawa okołobudżetowa uchwalona przez Senat bez poprawek. Czy byłemu głównemu inspektorowi pracy rzeczywiście obiecywano środki na wynagrodzenia w PIP w rewanżu za zrzeczenie się podwyżek ? Pytanie Senatora Jana Rulewskiego.”

  • 1 Piotr napisał(a):

    No i wszystko jasne. Każdy polityk ze swoich obietnic nigdy się nie wywiązuje bo nie ma takiego zamiaru już w trakcie składania takiej obietnicy. Moim zdaniem teraz musimy sami sobie z tym problemem dać radę poprzez swoją pracę. A w jaki sposób? Jest to bardzo proste ale wymaga dyscypliny wszystkich inspektorów pracy w całej Polsce. Musimy pokazać, że obniżenie realne wynagrodzeń jednak wpływa na naszą pracę więc zacznijmy obniżać loty a co za tym idzie obniżać statystyczne wyniki kontrolne. Ciekawe o czym GIP przed sejmem będzie mówił w przypadku sprawozdania? Niestety musimy wszyscy solidarnie przystąpić do takiego działania. Proszę także stowarzyszenie ip o wsparcie i rozpowszechnienie tego pomysłu.

  • 2 Gruby napisał(a):

    Przykro mi to stwierdzić ale Twój pomysł nie jest najlepszy… Strajk włoski lub obniżenie lotów to jest to o co rządowi chodzi: by żyło się lepiej – pracodawcom wyzyskiwaczom. Chociaż sam popieram Twój pomysł w myśl zasady: jaka płaca taka praca 😉

  • 3 zonk napisał(a):

    zamiast 6-8 kontroli w miesiącu tylko jedna. strajk włoski. tylko muszą się wszyscy włączyć, inaczej po dodatkach

  • 4 Piotr napisał(a):

    Wróćcie do komentarza posła Burego jak był obcinany budżet PIP jeszcze w tym roku. Powiedział on, że jeżeli bez żadnych problemów PIP oddaje ponad 3 mln złotych to na 2014 rok powinno się jeszcze bardziej ograniczyć budżet. Nie możemy dać sobie pogrywać. Nie możemy być lekceważeni. Ludzie opamiętajcie się. Czy nie mamy swojej godności. Posłowie bez żenady biorą ogromne pieniądze na używanie własnych samochodów na zwykłe oświadczenie o poniesionych kosztach. A my? Chyba nie muszę kończyć. Sami ponosimy ryzyko finansowe w przypadku popełnienia błędu i na dodatek sami się ubezpieczamy za własne pieniądze. A urząd tylko zaciera ręce i mówi więcej, więcej, coraz więcej…

  • 5 tonic napisał(a):

    Nic się nie stało – dalej będzie przybywać obowiązków, dalej będziemy tyrać, dalej będziemy się bać odpowiedzialności za złe decyzje… Co robić z tym fantem?! Po pierwsze w strukturach wewnętrznych PIP powinniśmy dążyć do jawności zarobków na każdym szczeblu. Po drugie – niedługo struktura zatrudnienia osiągnie paradoksalnie przelicznik jeden ip – jeden pracownik obsługi. Po trzecie – w niektórych OIP-ach zatrudnia się już około 10% ze stanu ogółu emerytów. Te niektóre propozycje dotyczą struktur PIP. Tutaj muszą działać ZZ funkcjonujące w PIP i szukać oszczędności. Oszczędności przekazywane winny być dla młodych IP-ów z pensjami 2300zł netto na miesiąc. A może ktoś z kierownictwa chciałby spróbować wyżyć za taką pensję (utrzymać rodzinę, utrzymać auto potrzebne do kontroli itp)?!

  • 6 wyraz ista napisał(a):

    Wyrazy współczucia dla POSŁÓW zasiadających ROP i jednocześnie głosujących za ustawą okołobudżetową. Ból musi być ogromny. Czekamy na wymianę ekipy rządzącej.

  • 7 Iwan napisał(a):

    Nie wiem na co liczyliście, bo chyba od poczatku było oczywistym, że w tym roku tak to się właśnie skończy i zwiększenie Funduszu wynagrodzeń PIP zostanie tylko w planach GIP-a. Zastanówmy się lepiej skąd tu pozyskać środki na regulacje wynagrodzeń, bo jak czytałem wypowiedź Pani Majszczyk te są dopuszczalne w ramach istniejącego budżetu PIP.

  • 8 Jagna napisał(a):

    No to trzeba by zapytać Tadeusza Jana Zająca jak to faktycznie wtedy było, może ma coś w tej sprawie do wyjaśnienia i powie jak nam to zrekompensuje. Niewątpliwie swoją ówczesną decyzją na naszych wypłatach poczynił trochę oszczędności dla Budżetu Państwa przypuszczam ok. 100 mln oszczędności tj. 20 mln zł oszczędności x 5 lat, ciekawe co się z nim stało. Może ktoś wie gdzie On teraz pracuję i jaką sumkę ma na wypłatę?

  • 9 złoty napisał(a):

    A może zrezygnować z funduszu nagród i dać wszystykim 3 %. Nagrody natomiast z oszczędności ZUS związanych z absencją chorobową.
    Nic odkrywczego ale zawsze coś.

  • 10 Patton napisał(a):

    Złoty są również środki które wracają do GIP-u z osób które np odeszły na emeryturę. Wiele osób wiesza tutaj psy na Okręgowych Inspektorach Pracy a uważam że nie można ich winić za politykę Urzędu. Przykład środków finansowych z emerytów… Okregowi muszą je zwrócić do GIP i choćby chcieli nie mogą ich rozdzielić miedzy pracowników OIP-ów. Co się z nimi dzieje w GIP-ie i na co są przeznaczane nie mam pojęcia…ale porównując strukturę zatrudnienia w GIP-ie obecnie i wiele lat temu ( kiedy naprawdę byłą to sensowna instytucja a nie małe ministerstwo jak dziś ) można się jedynie domyślać że idą m.in. na tworzenie nowych etatów w Głównym Inspektoracie Pracy . Posłuchajcie moi drodzy wasze problemy dotyczące wynagrodzenia tak naprawdę są tylko i wyłącznie problemami pracowników w okręgach. W gipie uwierzcie mi lub nie ma problemu wynagrodzeń w inspekcji . Osoby tam pracujące patrzą na to z zupełnie innej perspektywy tj. jeżeli jakiemuś inspektorowi w Okręgu nie podobają się zarobki to przecież zawsze może zmienić pracę ( taka jest niestety mentalność ludzka, że syty głodnego nie zrozumie )