Wielka(?) polityka w miejscu merytorycznej oceny. Solidaryzujemy się z Głównym Inspektorem Pracy. Nasz komentarz miesiąc po burzy.

06 lutego 2012 | Bez kategorii


W dniu 7 stycznia bieżącego roku rozpętała się medialna burza o zadecydowanym  już jakoby odwołaniu Głównego Inspektora Pracy Pani Anny Tomczyk i powołaniu na to stanowisko Pani Jolanty Fedak. […] Informację taką podało  „WPROST” w oparciu o wypowiedź Janusza Piechocińskiego (PSL). Medium to donosiło m.in. „Rzeczywiście, mówi się o tym od kilku tygodni. Kompetencje  i doświadczenie minister Fedak byłyby wystarczające do objęcia tego stanowiska – komplementuje w rozmowie z „Wprost” Janusz Piechociński. Nie będziemy robić w tej sprawie przeszkód koalicjantowi. To dobra kandydatura – dodaje przedstawiciel Platformy”.

Informację taką powielały przez kilaka dni najpoważniejsze publikatory elektroniczne np.polskatimes, tokfm, wiadomości.gazeta, komunikat ten przewijał się w pasku na dole ekranu w czasie telewizyjnych serwisów informacyjnych. Notatki zamieściło także wiele tytułów prasowych. Jeszcze w tym samym dniu, na stronie internetowej wicepremiera Waldemara Pawlaka zamieszczono zapis „informacja Wprost o Jolancie Fedak jest tylko kaczką dziennikarską puszczoną przez Janusza Piechocińskiego. Cieszy nas zmiana opinii Janusza Piechocińskiego i jego pochwały dla Jolanty Fedak. Były różne propozycje ale Jolanta Fedak wybrała inną ofertę”. . Wpis ten zamieścił administrator strony w dniu 7.01.2012, godz. 17.37. Na próżno jednak szukać można było jakiegokolwiek dementi w większości mediów przekazujących wcześniejszą (sensacyjną?), informację.

Oczywiście „na gorąco” pojawiły się liczne komentarze, które niewątpliwie świadczą o niezbyt wysokiej ocenie naszej instytucji dokonywanej przez internautów. Sytuacja ta na pewno nie pomogła w budowaniu autorytetu Urzędu, i przekazywaniu obywatelom najważniejszych idei które przyświecają naszej służbie społeczeństwu.. Przykład komentarza: Była minister pracy, ostatnio bez pracy, właśnie dostała pracę, w Inspektoracie… pracy. Kolejny sukces w walce z… bezrobociem 🙂 komentuje na Twitterze dr Błażej Poboży z INP UW.

Czy była to tylko burza w szklance wody? Oczywiście tego nie wiemy. Czy można odwołać Głównego Inspektora Pracy. Oczywiście można. Czy należą się przeprosiny. Raczej nie bo przede wszystkim nie wiadomo kto kogo ma przepraszać. Na pewno jednak był to kolejny dowód na instrumentalne, a nie merytoryczne traktowanie Państwowej Inspekcji Pracy. Pozostaje tylko wyrażenie solidarności z Głównym Inspektorem Pracy, który jest „twarzą” naszego urzędu, ale tak naprawdę również z każdym  z nas-inspektorów pracy, mogących być wciągniętych w różne pomniejsze wiry polityki stanowiących łatwy cel „dziennikarskich kaczek”.

Kogo obchodzi autorytet inspektora pracy. Nas na pewno. Na pewno kogoś jeszcze. W tym kierunku musimy wspólnie zmierzać. I wspólnie pracować.

 


Zamieszczenie komentarza do danego wpisu oznacza uprzednie zapoznanie się z odpowiednim regulaminem zawieszonym na stronie głównej SIPRP i akceptację jego postanowień. Jednocześnie informujemy, że Zarząd Główny SIPRP nie ponosi odpowiedzialności za treść zamieszczanych komentarzy – są to wyłącznie prywatne opinie użytkowników.

Komentarze wyłączone.