Komisja do Spraw Kontroli Państwowej postuluje zwiększenie wynagrodzeń pracowników PIP.

30 września 2014 | Bez kategorii

hopeInformujemy, że w dniu 25 września 2014 r. na posiedzeniu Komisji do Spraw Kontroli Państwowej uchwalono dezyderat do Prezesa Rady Ministrów w sprawie wynagrodzeń pracowników Państwowej Inspekcji Pracy, Regionalnych Izb Obrachunkowych oraz Najwyższej Izby Kontroli

 

(link  – http://orka.sejm.gov.pl/opinie7.nsf/dok?OpenAgent&kop_d32) .

Przypomnijmy doszło do tego z inicjatywy Pani Poseł Anny Bańkowskiej i jej emocjonalnego wystąpienia na forum tej Komisji 22.07.2014 r. za które  raz jeszcze serdecznie dziękujemy.  Szczegółowo opisaliśmy to we wpisie zamieszczonym na stronie SIPRP w dniu 23.07.2014 r. ( http://www.siprp.pl/przyjezdza-na-kontrole-inspektor-pracy-ktory-zarabia-3-tysiace-zlotych-brutto-posel-anna-bankowska-na-posiedzeniu-komisji-do-spraw-kontroli-panstwowej-sejmu-rp/ ), Pani Poseł zaś odnotowała tę aktywność na swojej oficjalnej stronie internetowej: anna-bankowska.pl ….

 

Aktywność Głównego Inspektora Pracy Pani Iwony Hickiewicz w tej kwestii jest godna zauważenia, docenienia i poparcia, szczególnie w porównaniu brakiem działań lub fatalnymi skutkami zaniechań obu jej poprzedników.

 

Pomimo działań podejmowanych przez SIPRP, organizacje związkowe reprezentujące pracowników PIP, prawdopodobnie i w tym roku fundusz wynagrodzeń PIP, tak jak i prawie wszystkich jednostek sfery budżetowej zostanie „zamrożony”. Wiemy już o tych zamierzeniach Ministerstwa chociażby  z niedawno otrzymanego pisma Pani Hanny Majszczyk – Podsekretarza Stanu Ministerstwa Finansów, skierowanego do SIPRP w odpowiedzi na omawianą niedawno na stronie www.siprp.pl petycję wystosowaną 1.08.2014 r. do Rady Ministrów. Wypowiedź Pani Minister na temat wyłączeń z „mrożenia” cytowaliśmy nie dalej jak kilka miesięcy temu (link do wpisu z 8.12.2013r. – http://www.siprp.pl/ustawa-okolobudzetowa-uchwalona-przez-senat-bez-poprawek-czy-bylemu-glownemu-inspektorowi-pracy-rzeczywiscie-obiecywano-srodki-na-wynagrodzenia-w-pip-w-rewanzu-za-zrzeczenie-sie-podwyzek-pytanie-se/ )

 

Pamiętać jednak należy, że decydujący głos posiadają członkowie Komisji Finansów Publicznych i oczywiście większość parlamentarna w Parlamencie. Apelujemy zatem, by każdy z nas, działając także w swoim interesie, poprzez działania lobbingowe zrobił co w jego mocy, by przekonać posłów, aby Sejm wyłączył PIP z „zamrożenia” funduszu wynagrodzeń na 2015r.

 

Skan odpowiedzi na naszą petycję z 1.08.2014r.:

OLYMPUS DIGITAL CAMERAOLYMPUS DIGITAL CAMERA

 


Zamieszczenie komentarza do danego wpisu oznacza uprzednie zapoznanie się z odpowiednim regulaminem zawieszonym na stronie głównej SIPRP i akceptację jego postanowień. Jednocześnie informujemy, że Zarząd Główny SIPRP nie ponosi odpowiedzialności za treść zamieszczanych komentarzy – są to wyłącznie prywatne opinie użytkowników.

komentarzy 21 do wpisu “Komisja do Spraw Kontroli Państwowej postuluje zwiększenie wynagrodzeń pracowników PIP.”

  • 1 rabo napisał(a):

    A kto komu broni zmieniać wydatki budżetowe w PIP?! Moja refleksja, która winna trafić do ogółu społeczeństwa – czy OIP to jest książę na włościach,a by go podwozić służbowym autem do pracy i odwozić?! Nawet Prezydent RP lata kursowymi samolotami i nie potrzebuje VIP-kich samolotów, a tutaj panowie książęta?! Ponadto każdy OIP ma kierowcę do dyspozycji, który nic nie robi,a tylko wykorzystuje służbowe auto do „kursowania” z OIP-em. Jest kilkanaście okręgów, co przy likwidacji zbędnych etatów da możliwość podwyżki dla najmniej zarabiających pracowników PIP.

  • 2 KAROL napisał(a):

    Szkoda, że Stowarzyszenie nie napisało, na czym polegała ta aktywność Głównego Inspektora Pracy, w zakresie zwiększenia budżetu PIP. Każdy wtedy mógłby sam ocenić te starania. Ja krytycznie oceniam brak działania – zaniechania GIP w zakresie wyrównania dysproporcji na poszczególnych stanowiskach pracy. Oczywiście jakieś szczątkowe działanie zostały podjęte i coś tam okręgowi próbowali zrobić – wyrównać. W moim okręgu zostało to tak zrobione, że największa grupa osób, której zarobki odstają znacznie od reszty nie dostała nic. W takim razie dziękuję za takie działania. Nie wiadomo jakie kryteria sobie przyjęto do tych podziałów. Nadal za taką samą pracę inspektorzy dostają bardzo zróżnicowaną pensję. A więc jest tu ewidentne naruszenie prawa. Nawet już potwierdzone przez sąd pracy. Coż nam pozostaje, albo cos w rodzaju strajku włoskiego, albo pozwy do sądu pracy.

  • 3 Radek napisał(a):

    GIP kolejny już rok z rzędu proponuje odpowiednio większy budżet PIP tj. mniej więcej o ok. 10% w stosunku do roku poprzedniego. Wiadomo, że bez tego budżetu zwiększyć się nie da. Czy potem jest jakiś lobbing ze strony GIP-a – tego nie wiem. Może by było inaczej (może by się bardziej starali), gdyby zarobki GIP-a i zastępców odpowiadały maksymalnie trzykrotnemu wynagrodzeniu inspektora pracy, a OIP-a i zastępców – maksymalnie dwukrotnemu wynagrodzeniu inspektora pracy. Jak ktoś ma dużą wypłatę (tym samym dużo do stracenia), to raczej nikt nie będzie się wychylał i narażał upominając się o większe pieniądze dla instytucji. Co bardziej dociekliwi posłowie zaczęli by analizować sprawę, a po zapoznaniu się ze średnim wynagrodzeniem i głębokiej analizie zaczęli by się dopytywać skąd takie różnice w zarobkach, że za podobną pracę jedni zarabiają 3000zł, a inni może nawet ponad 5000zł, kto do tego dopuścił i dlaczego toleruje taki stan rzeczy? Kto wie odpowiedzi na tego typu pytania mogły by niejednych sporo kosztować.

  • 4 wiktor napisał(a):

    Należy powiedzieć sobie szczerze, ze zapewne w kolejnym roku nie będzie podwyżek. I co dalej? Środowisko inspektorów pracy w kwestii wynagrodzeń jest wg. mnie podzielone. Z jednej strony są inspektorzy którzy jak na Polskie realia i za taką pracę zarabiają przyzwoite pieniądze. Właściwie do emerytury mogliby nie dostawać podwyżek i jakoś by to było. Z drugiej strony jest dużo większa grupa, która wykonuje taką samą pracę i zarabia dużo, dużo, mniej co jeszcze przy zamrożeniu funduszu płac 7 rok z rzędu może prowadzić do frustracji. Nie mówiąc już o jakiś zaangażowaniu w pracę i poświęcaniu się. Nie da się tez ukryć , ze za taki stan rzeczy w dużym stopniu odpowiadają poszczególni okręgowi inspektorzy pracy oraz organizacje związkowe, gdyż w okresie w którym środki finansowe na to pozwalały niż zrobili nic, aby coś w tym zakresie zmienić. Więc to im koledzy i koleżanki w dużej mierze podziękujcie za wasze dzisiejsze zarobki.

  • 5 Robin napisał(a):

    Czytalem dezyderat Komisji i powiem szczerze, nie powala na kolana.

  • 6 Otto napisał(a):

    PIP nie podlega Rządowi tylko Sejmowi. Budżet PIP jest proponowany przez GIP-a, a Minister Finansów jedynie włącza ta propozycję do ustawy budżetowej nie mogąc jej zmienić. Propozycję GIP-a opiniuje Komisja do Spraw Kontroli Państwowej, która potem trafia do najważniejszej komisji Sejmowej tj. Komisji Finansów Publicznych. Rząd ręką Ministra Finansów powiedział podwyżkom Funduszu Płac NIE, więc pewnie tak, jak w latach ubiegłych budżet zostanie ścięty do poziomu z ubiegłego roku. Średnia płaca w PIP nie jest wcale mała w porównaniu do innych instytucji kontrolnych, a to że są takie rozbieżności to przecież nie „wina” obecnego GIP-a. Odpowiedzcie sobie kto spośród czytających wpisy na stronie SIPRP lu spośród biorących udział w dyskusjach na tematy płacowe należy do związków zawodowych? Kto interesuje się tym co związki robią, czym się aktualnie zajmują? Kto aktywnie w nich działa? Taką, czy inną postawą, takim, czy innym zaangażowaniem przez ostatnie lata inspektorzy pozwalali na takie reprezentowanie IP przez parterów społecznych przed pracodawcą to mamy to co jest.

  • 7 szeherezada napisał(a):

    Sejm to zbiorowisko formalnie równych sobie posłów, którzy jednak dzielą się na tych którzy mają wpływ na końcowy kształt budżetu i tych którzy żadnego wpływu nie mają. W komisji kontroli państwowej są wyłącznie ci drudzy. Poza tym – nie oszukujmy się – kolejni GIP zachowywali się bardzo pasywnie więc mamy to co mamy. A petycje, głosy i wystąpienia to tylko taki chocholi taniec – na jego zakończenie okaże się że jak nie mieliśmy podwyżek tak nie będziemy ich mieli również w 2015r. Coraz bardziej realny wydaje się jubileusz 10 lat bez podwyżek. Do tego zakaz pracy zarobkowej, rosnące wymagania i oczekiwania oceny bieżące dwuletnie itd itp. I to wszystko w sytuacji, kiedy operator koparko-ładowarki na budowie coraz częściej zarabia więcej od wysoko kwalifikowanego inspektora. To już nie jest frustrujące – to jest żałosne.

  • 8 Dobromir napisał(a):

    Chyba jest na to rada. Wyjście, które nie naruszy wysokości Funduszu wynagrodzeń PIP, ani żadnego z obowiązujących przepisów. W ramach przeciwdziałania dyskryminacji w drodze porozumienia stron lub wypowiedzeń zmieniających może czas zrównać płace wszystkich pracowników PIP i wypłacać każdemu po 5500zł brutto miesięcznie. Co prawda 1/3 pracowników na tym straci, ale z drugiej strony pewnie aż 2/3 zyska, więc suma sumarum znacznie więcej będzie zadowolonych z takiego posunięcia niż niezadowolonych. To co zostanie z takiego podziału można by przeznaczyć na skromne dodatki funkcyjne dla dla OIP-ów i zastępców bo przecież tak, jak i inspektorzy oni też pełnią misję PIP. A może macie inny (zgodny z prawem) pomysł na rozwiązanie tego problemu.

  • 9 Karol napisał(a):

    To raczej kiepski pomysł, z tą zmianą warunków wynagrodzenia inspektorów pracy, którzy zarabiają znacznie więcej. To nie oni są temu winni i nie oni powinni ponosić konsekwencje tego stanu rzeczy. To okręgowi inspektorzy pracy na szczeblu okręgu kształtują wynagrodzenie. Jak już komuś zabierać to okręgowym inspektorom, którzy swoją polityką doprowadzili do takich dysproporcji płac.

  • 10 ipka napisał(a):

    Proste rozwiązanie, bez wypowiedzeń – inspektorom, którzy mają wynagrodzenia na poziomie 5 tysięcy „zabrać” dodatki kontrolerskie/inspektorskie i przekazać dla „młodych”, którzy najbardziej się starają – zaraz będzie krzyk! ..IP ze „stażem” przejrzyjcie swoje statystyki..

  • 11 starsza ipka napisał(a):

    IPKO…..jestem inspektorem z 15 letnim stazem. Zarabiam około 5 tysięcy brutto. Dlaczego insynuujesz, że ja się nie staram i że pracuję źle (a na pewno gorzej od Ciebie)??? Nie pamiętam kiedy byłam na zwolnieniu lekarskim (i to nie dlatego że mam amnezję), nie wychodzę w piatek o godzinie 10 z biura żeby protokoł podpisać, jak do tej poru nikt nie zarzucił mi że coś robię niestarannie …
    Więc proszę…nie bądź JAnosikiem – nie odbieraj bogatym ( ja się wcale taka nie czuję) i nie oddawaj biednym, naucz się nie uogólniać i nie mów, że pracujesz na mnie albo za mnie. Myślę, że zarówno wśród „młodych” jak i „starych” inspektorów jest tyle samo osób „pracujących inaczej”. Starajmy się o podwyżki, ale nie kosztem wzajemnych waśni.

  • 12 rabo napisał(a):

    Nikt nikomu w PIP pensji nie odbierze, ani też ich nie obniży. Prawda jest brutalna – eldorado dla PIP to już przeszłość. Jeśli kierownictwo cokolwiek myślałoby o ip-ach, to dokonałoby przesunięć w budżecie PIP. czy komu się to podoba, czy nie PIP „inspektorami stoi” i basta. Kupuje się mnóstwo służbowych aut po to tylko – jak to powiedział jeden kierownik, „aby flotylla stała na parkingu” przez soboty i niedziele. Jeśli potrzebują ZZ auta na wyjazd, to wtedy jest lament, bo koszt podatników. Ludzie rządzący PIP nie mają pojęcia o kontrolach i tutaj potrzebne są radykalne zmiany, Nie sztuka siedzieć na wygodnym fotelu i wymyślać chociażby nowe kody decyzji. Na dzień dzisiejszy do wyrównania różnic płacowych potrzeba kilku mln złotych w skali roku. Gdzież są ci zasłużeni „dziekani” OIP-ów; czyżby byli ślepi na krzywdę młodych ip-ów?!

  • 13 Optymista napisał(a):

    Według MF jak na instytucję nakładane są nowe zadania to wówczas dopuszczalne jest podwyższenie budżetu na ich realizację. Choć nowe zadania dla PIP w ostatnich latach były nakładane, to jednak nasze Kierownictwo o podwyżki się nie wystarało, ale w zamian zaoferowało nam bieżące oceny. Czasy się jednak zmieniają, świadomość pracowników PIP rośnie i to na równi z coraz większym niezadowoleniem i oczekiwaniami. Miejmy nadzieję, że dezyderat pomoże, GIP nie spocznie na laurach i dalej będzie lobbował, tak, że Sejm nas „nie zamrozi”, a Rząd nie będzie protestował.

  • 14 Wdzięczny napisał(a):

    Cieszmy się, że w Komisji jest taka Pani Poseł Bańkowska, której się chce wstawić za inspektorami i przeciwko wszechobecnej biurokracji, mówi prosto z mostu nie owijając w bawełnę – z nagrodami w PIP trafiła w dziesiątkę.

  • 15 rudy napisał(a):

    Rabo – jakie auto dla ZZ ?
    A odkąd to ZZ mają jeździć samochodami służbowymi?
    Może zamiast jeździć samochodami niech zadbają o nasze interesy.
    Na razie ZZ to niezła trampolina na stanowiska (np. z-cy OIP-a)
    W okręgach dbają tylko o siebie, a czasem o najsłabszych ip (najsłabszych merytorycznie i warsztatowo, którym należałoby zmniejszyć dodatki).
    Szkoda kasy na składki – wypisałem się.

  • 16 szeherezada napisał(a):

    Mam nadzieję, że kierownictwo czyta wpisy na tym forum bo jest w nich naprawdę dużo celnych spostrzeżeń. Ani samochody ani kody ani tony drukarek kopiarek i papieru nie decydują a o tym czym jest PIP jako instytucja. Decyduje o tym praca inspektorów którą powinni wspierać wszyscy pracownicy urzędu. Niestety lata bezczynności związków i samozadowolenie kolejnych GIP i OIP sprawiły, że dzisiaj wóz stoi przed koniem i cała infrastruktura która w założeniu miała być pomocą w działalności kontrolnej stanowi balast powieszony na szyi inspektora. A gdzie jest inspektor ? Na szarym końcu tak samo jak jego płaca. Są pieniądze na samochody, telewizyjne spoty, promocje, podróże służbowe krajowe i zagraniczne, nowe siedziby itd itp. Tylko na wyrównanie płac – nie ma. I w najbliższych latach raczej nie będzie.

  • 17 ipka napisał(a):

    STARSZA IPKO – a ja mam 3500 brutto i.. po prostu „nie wyrabiam z życiem” – pracuję nocami, jak dzieci zasną, bo cały czas mam nadzieję, że kiedyś.. dostanę, te TWOJE 5000 brutto – dla mnie, to by było Las Vegas! marzenie :/

  • 18 daria napisał(a):

    Droga Ipko! To na co czekasz! Złóż pozew do sądu i pokaż, że to niesprawiedliwe. Musisz pomóc sobie sam(a).
    To właśnie przez takich jak Ty, którzy płaczą po nocach a rano wstają i dalej nabijają statystyki jest tak jak jest.
    Bo jakby jeden z drugim się skrzyknęli i napisali pozew, to od razu panika w górnych warstwach by nastąpiła i może bez całej drabiny sądowej mogłoby się skończyć pozytywnie dla takich jak Ty.
    No ale Ty będziesz dalej płakać i lecieć ze statystyką, bo po prostu brak Ci jaj.
    A czego się boisz?
    Że zadzwonią do Ciebie, jak będziesz akurat poza biurem i sprawdzą, gdzie się podziewasz? No powiedz, czy mam rację?
    Wolisz nadal wracać do domu pół godziny przed końcem czasu pracy, niż posiedzieć tam gdzie wpisałeś w plan, ale zarabiać o wiele więcej?
    No właśnie!!!!
    A tymczasem ten odważny z W-wy ma już wyrok prawomocny i się śmieje z takich jak Ty.

  • 19 szeherezada napisał(a):

    Generalnie trzeba Darii przyznać rację – być może droga sądowa to jedyne lekarstwo. Z pewnością kolejne pozwy zmusiłyby kierownictwo do rozwiązania problemu. Przykre to bardzo i niełatwe dla koleżanek i kolegów młodszych inspektorów. Nie wiem jak można z siebie wykrzesać motywację wiedząc że za taką samą pracę zarabia się wyraźnie mniej.

  • 20 bloczek napisał(a):

    Zgadzam się z komentarzami poprzedników – tylko pozwy zbiorowe do sądów pracy mogą w efekcie końcowym doprowadzić do wyrównania wynagrodzeń na tych samych stanowiskach. kierownictwa poszczególnych OIP-ów i GIP wie o tym doskonale, ale wyznaje zasadę – pokrzyczą, popsioczą i zapomną a my ich przykręcimy statystyką

  • 21 zenka napisał(a):

    SEJM 10 października 2014 r. Podczas debaty Hickiewicz apelowała do posłów o zwiększenie środków z budżetu na działalność PIP, o co wnosiła już w poprzednich latach. Poinformowała, że na 2015 r. – rok 95-lecia istnienia Inspekcji – zaplanowała wzrost wynagrodzeń pracowników o 5,5 proc. i zwiększenie zatrudnienia o 70 etatów. „Ta kadra musi być rozbudowywana o nowe osoby, które przejdą aplikację inspektorską, która trwa rok” – podkreślała. „Pamiętajmy, że to jest praca, która wymaga już na wstępie wysokich kwalifikacji merytorycznych, bo takich osób potrzebujemy. A za niewielkie wynagrodzenia takie osoby jest nam coraz trudniej pozyskiwać i utrzymać” – wskazała. http://biznes.onet.pl/praca/hickiewicz-najwiecej-problemow-w-firmach-z-umowami,18493,5660632,5451429,463,1,news-detal